Niedawno pisałem o sztucznym
słodziku, aspartamie. Prosiliście w
komentarzach o wpis na temat coraz popularniejszego w Europie, naturalnego
słodzika, jakim jest stewia (Stevia
rebaudiana). Właściwości słodzące zawarte w roślinie posiadają stewiozydy.
Są odporne na wysokie temperatury (do 180 stopni Celsjusza) i skrajne pH. Ich
słodycz jest około 100 razy wyższa od sacharozy, czyli cukru kuchennego.
słodziku, aspartamie. Prosiliście w
komentarzach o wpis na temat coraz popularniejszego w Europie, naturalnego
słodzika, jakim jest stewia (Stevia
rebaudiana). Właściwości słodzące zawarte w roślinie posiadają stewiozydy.
Są odporne na wysokie temperatury (do 180 stopni Celsjusza) i skrajne pH. Ich
słodycz jest około 100 razy wyższa od sacharozy, czyli cukru kuchennego.
(autor: Romainbehar, źródło: http://commons.wikimedia.org/)
Stężenie związków aktywnych
stewii wzrasta po podaniu doustnym przez 8 godzin [1]. Początkowo działanie
stewii sprawdzano głównie na szczurach. I tak wykazano, że stewia może
pogarszać płodność u szczurów, powodując spadek masy jąder i przewodów wyprowadzających
nasienie. Zmniejsza też zawartość fruktozy wydzielaną przez komórki podporowe
Sertolego w jądrze w celu odżywiania kolejnych stadiów spermatocytów. Mechanizm
wynika z obniżania poziomu testosteronu [2]. Stewia działała także
antykoncepcyjnie na samice szczurów [3], chociaż w innym [4] badaniu wynik był
przeciwny.
stewii wzrasta po podaniu doustnym przez 8 godzin [1]. Początkowo działanie
stewii sprawdzano głównie na szczurach. I tak wykazano, że stewia może
pogarszać płodność u szczurów, powodując spadek masy jąder i przewodów wyprowadzających
nasienie. Zmniejsza też zawartość fruktozy wydzielaną przez komórki podporowe
Sertolego w jądrze w celu odżywiania kolejnych stadiów spermatocytów. Mechanizm
wynika z obniżania poziomu testosteronu [2]. Stewia działała także
antykoncepcyjnie na samice szczurów [3], chociaż w innym [4] badaniu wynik był
przeciwny.
Przy długotrwałym stosowaniu
stewia może obniżać ciśnienie poprzez rozszerzenie naczyń [5], [6]. U zwierząt
modelowych, także u ludzi i w badaniach na liniach komórkowych wykazano, że
stewiozydy zmniejszają poziom glukozy, poprzez obniżenie insulinooporności
komórek [7], [8], [9], [10], co korzystne jest zwłaszcza u osób z ryzykiem
cukrzycy i otyłością. Stewia obniża także poziom enzymów wątrobowych [11],
będących markerami uszkodzenia wątroby. Stewiozydy wykazują działanie
przeciwutleniające [12], [13], [14].
stewia może obniżać ciśnienie poprzez rozszerzenie naczyń [5], [6]. U zwierząt
modelowych, także u ludzi i w badaniach na liniach komórkowych wykazano, że
stewiozydy zmniejszają poziom glukozy, poprzez obniżenie insulinooporności
komórek [7], [8], [9], [10], co korzystne jest zwłaszcza u osób z ryzykiem
cukrzycy i otyłością. Stewia obniża także poziom enzymów wątrobowych [11],
będących markerami uszkodzenia wątroby. Stewiozydy wykazują działanie
przeciwutleniające [12], [13], [14].
Stewia hamuje wzrost populacji
Lactobacillus reuteri [15], ale w przypadku innych bakterii kwasu mlekowego i
bifidobakterii może działać słabo prebiotycznie [16]. Generalnie stewiozydy nie
mają istotnego znaczenia na mikrobiotę jelitową [17]. Wstępne badania na
liniach komórkowych i na zwierzętach wykluczają działanie mutagenne stewii
[18], [19]. Stewia pogarsza biodostępność witaminy C [20].
Lactobacillus reuteri [15], ale w przypadku innych bakterii kwasu mlekowego i
bifidobakterii może działać słabo prebiotycznie [16]. Generalnie stewiozydy nie
mają istotnego znaczenia na mikrobiotę jelitową [17]. Wstępne badania na
liniach komórkowych i na zwierzętach wykluczają działanie mutagenne stewii
[18], [19]. Stewia pogarsza biodostępność witaminy C [20].
Źródła:
1. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12738193
2. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17744732
3. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17744732
4. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17547081
5. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8569236
6. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9033821
7. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3651629
8. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15729617
9. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24391675
10. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20303371
11. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23140911
12. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22557206
13. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18038982
14. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21377849
15. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24251876
16. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24249153
17. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/14558786
18. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8143647
19. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12533916
20. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25872434
Trochę niepokojące wiadomości w kontekście tego, że dziś zasadziłem ziarenka stewii w doniczce… Z drugiej strony: "Indianie Guarani z Ameryki Południowej stosują stewię od ponad 1500 lat jako lek ponieważ posiada działanie obniżające ciśnienie krwi, wspomaga gojenie się ran, łagodzenia dolegliwości żołądkowych oraz ma działanie przeciwgrzybiczne". 🙂
[7][8][9][10] – można by poczytać jeszcze w kontekście PCOS.
W radyjku mówili, żeby nie napalać się na stewię, bo w zdrowym żywieniu nie chodzi o to, żeby imitować sobie cukier, tylko przestać go pożądać 🙂
no proszę działanie antykoncepcyjne, ot ciekawostka:)))
Ok o jej działaniu na organizm mówi się sporo ale nawet jeśli będzie zbawieniem ludzkości to i tak nie jesteśmy do niej przekonane pod względem smaku. Wiadomo, że nie musi w 100% zastąpić cukru ale jej specyficzny smak nas niestety odrzuca :/ I nie mamy tu na myśli pastylek czy proszków, które są gorzkie a 3/4 stanowi maltodekstryna tylko chodzi nam o czysty proszek stewiowy. Każdy musi sam zweryfikować czy u smakuje czy nie 🙂
A ja jeszcze nie miałam okazji kosztować stewii i jakoś tak mnie do niej ni ciągnie, póki co wystarcza mi ksylitol i cukier kokosowy, ten drugi świetny w wypiekach i do kawy 🙂
Ja również nie lubię stewii, ze wzg. na smak, kawę i herbatę piję bez cukru, a wypieki…no cóż, z tych nie zrezygnuję, gdzie mogę staram się zastępować miodem lub cukrem nierafinowanym 🙂
Mam na oknie zieloną stewie i po wysuszeniu listków dodaje szczyptę np. do zaparzanej mięty. Pozdrawiam 🙂
Bardzo ciekawy wpis:)
pozdrawiam
Spotkałem się już z tą roślinką. Kolega ze szkoły eksperymentuje z nią, ale walorów smakowych nie miałem okazji jeszcze wypróbować 😀 Pozdrawiam!
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Spróbowałem tego ostatnio – dziwne wrażenie!
Widać, że masz pasję w pisaniu tego bloga. Ciekawa jestem co jesz na codzień i co najbardziej lubisz 🙂 Jak wygląda Twój dzień i jakie masz hobby oprócz tego bloga. Nie wiedziałam, że jesteś mężczyzną, dopiero dziś. Także sorry za każde kobiece określenie 😉 Miłego dnia
Miałam okazję zaprzyjaźnić się ze stewią – dwa lata temu posadziliśmy ją w ogródku i liście dodawane do herbaty całkiem zastępowały cukier. Ale niestety od tamtego czasu nie spotkałam się już z możliwością zakupu całego krzaczka, w sklepach widziałam tylko nasiona.
Znam stewię, ale jej nie kupuję.
A ja lubię stewię, i używam na zmianę z innymi naturalnymi slodzikami,.
Ciekawe informacje.
dużo słyszałem o tej stewi ale ja i tak uważam, że dla zwykłego człowieka lepszy jest cukier w nie za dużych ilościach, po co szukać nie wiadomo czego, lepiej mieć umiar w spożywaniu cukru i wtedy będzie ok
Popieram komentarz wyżej, cukier z umiarem i będzie dobrze, stewia jakoś mnie nie ciągnie, chociaż sporo się o niej słyszy:) Ciekawe informacje jak zwykle:)
Ciekawe, moim zdaniem to przydałby się umiar. Po co od razu przerzucać się na samą stewię? Ludzie już od dawna słodzą "zwykłym" cukrem i żyją. Ale ciekawostki niezłe 😀
ludzie palą papierosy i też żyją, trucizna przyjmowana w małych ilościach nie zabija natychmiast:)
Ja nigdy stewii nie używałam i jakoś mnie do niej nie ciągnie 😛 Zdecydowanie wolę syrop klonowy i daktylowy 🙂
Nie ma co porównywać, stewia to jest alkohol cukrowy, posiada 0 kalorii. Syrop klonowy i daktylowy składa się z "normalnych" cukrów, z tym że klonowy jeszcze obleci bo ma pewne wartości odżywcze, natomiast daktylowy to sama, szkodliwa fruktoza… Nie polecam.
A myślałam, że stewia jest … dobra 😉
Jednym słowem stewia nie taka zła, ale lepiej zachować umiar 🙂
Powiem szczerze, mi nie smakuje stewia. Próbowałam kiedyś jej używać ale ten smak… okropne
Czyli jej zażywanie może być niebezpieczne.
To przeinterpretowanie ;-).
Ciekawy artykuł, warto wiedzieć, jeśli nawet to odległy dla kogoś temat!
Przyznam, że wolę niekiedy sięgnąć po 'sprawdzoną' białą truciznę (choć preferuję miód) aniżeli inne nowinki. Aspartamu nie toleruję – za czasów licealnych żułam dużo gum orbit zawierających źródło fenyloalaniny i koncentracja mi się znacznie pogorszyła, czułam się bardzo słabo.
Zastanawiałam się jakiś czas temu nad ksylitolem, ale byłam na diecie trzustkowej i bałam się nieco eksperymentować, wystraszyłam się też jego działania przeczyszczającego;>
Mnie zastanawia nieufność do stewii, Glikozydy pozyskane z naturalnej stewii są dla mnie tak samo bezpieczne jak sacharoza pozyskiwana z buraków cukrowych, tylko, że dodatkowo nie zawierają kalorii więc są dużo zdrowsze. W naszej kulturze jesteśmy przyzwyczajeni do białego cukru, w Ameryce Południowej od lat używają stewii, jeszcze zanim w Europie zaczęto wytwarzać biały cukier. Nie jest więc stewia żadną niebezpieczną nowinką. Jeśli chodzi o jej smak, to liście faktycznie mają gorzki posmak, ale można też znaleźć dobrej jakości słodziki bez posmaku, przystosowane do wygodnego użycia, np. w płynie lub w kryształkach.
Ja właśnie używam stewii już prawie dwa lata. Na początku uważałam, że jest słodka "inaczej", ale już się przyzwyczaiłam. Jest też bardzo wydajna.
jak z otyłością idzie zeszczupleć i wyleczyć nadciśnienie?
rozumiem, że obniżanie płodności dotyczy tylko samców szczurów – a co z samicami?
A ciekawe, czy przy długotrwałym spożywaniu może powodować bezpłodność.