Od kilku dni ogólnopolskie media donoszą o ogniskach zachorowań na odrę w podwarszawskim Pruszkowie czy Piastowie i Nadarzynie. Zweryfikowano już także pierwsze podejrzenie odry w samej stolicy. Kolejne przypadki zostają oficjalnie potwierdzone, a ofiarami choroby padają zarówno roczne dzieci, jak i mężczyźni po 30-stce. Wygląda więc na to, że szykuje się w naszym kraju lokalna epidemia odry. Tymczasem antyszczepionkowcy twierdzą, że to manipulacja, mająca zmotywować ludzi do przyjmowania szczepionek, ponieważ wkrótce upływa ich termin ważności i koncerny farmaceutyczne nie chcą dopuścić by się zmarnowały.
Za: https://healthjade.com |
Antyszczepionkowcy na czele z Jerzym Ziębą od kilku dni głoszą na Facebooku, że informacje o zachorowaniach na odrę na
Mazowszu to manipulacja mediów wycelowana w potencjalnych szczepionkobiorców.
Pokazują na dowód pisma potwierdzające, że terminy ważności zakupionych partii
szczepionek wkrótce się kończą (pod koniec grudnia 2018 czy w pierwszej połowie
2019). Aby nie poniesiono strat, straszy się Polki i Polaków chorobą,
by czym prędzej poszli się zaszczepić, zanim minie termin przydatności. Od wczoraj otrzymałem już kilkanaście
zapytań w sprawie terminów ważności szczepionek, a pod każdą niemal dyskusją na
Facebooku o kryzysowej sytuacji w województwie Mazowieckim pojawiają się osoby
straszące, że ognisko epidemii to wymysł mający zmusić strachem do szczepienia
się, zanim szczepionki się przeterminują. Ile jest prawdy w przekazie
antyszczepionkowców?
Mazowszu to manipulacja mediów wycelowana w potencjalnych szczepionkobiorców.
Pokazują na dowód pisma potwierdzające, że terminy ważności zakupionych partii
szczepionek wkrótce się kończą (pod koniec grudnia 2018 czy w pierwszej połowie
2019). Aby nie poniesiono strat, straszy się Polki i Polaków chorobą,
by czym prędzej poszli się zaszczepić, zanim minie termin przydatności. Od wczoraj otrzymałem już kilkanaście
zapytań w sprawie terminów ważności szczepionek, a pod każdą niemal dyskusją na
Facebooku o kryzysowej sytuacji w województwie Mazowieckim pojawiają się osoby
straszące, że ognisko epidemii to wymysł mający zmusić strachem do szczepienia
się, zanim szczepionki się przeterminują. Ile jest prawdy w przekazie
antyszczepionkowców?
Nietrudno jest zweryfikować, czy
można ufać temu co mówią
antyszczepionkowcy. Krótka analiza daje nam następujące wnioski. Szczepionki wykazane w dokumentach udostępnionych przez antyszczepionkowców faktycznie mają termin ważności do końca
grudnia, a terminy kolejnych kończą się w pierwszych miesiącach 2019 roku.
Jednak jest to tylko kilka tysięcy szczepionek przeciw odrze. Biorąc pod uwagę fakt, że w
Polsce rodzi się niespełna 400 tysięcy dzieci w skali roku, a szczepionka
przeciw odrze obowiązkowo podawana jest dwukrotnie – po przekroczeniu pierwszego
roku życia i po dziewiątym roku życia – to szczepionki te rozchodzą się
dosłownie jak ciepłe bułeczki. Co więcej, pisma udostępnione przez
antyszczepionkowców są z datą lipcową, co oznacza że najprawdopodobniej spora
część tych szczepionek (albo wszystkie) już została zaaplikowana, czyli przed upłynięciem ich terminu przydatności.
można ufać temu co mówią
antyszczepionkowcy. Krótka analiza daje nam następujące wnioski. Szczepionki wykazane w dokumentach udostępnionych przez antyszczepionkowców faktycznie mają termin ważności do końca
grudnia, a terminy kolejnych kończą się w pierwszych miesiącach 2019 roku.
Jednak jest to tylko kilka tysięcy szczepionek przeciw odrze. Biorąc pod uwagę fakt, że w
Polsce rodzi się niespełna 400 tysięcy dzieci w skali roku, a szczepionka
przeciw odrze obowiązkowo podawana jest dwukrotnie – po przekroczeniu pierwszego
roku życia i po dziewiątym roku życia – to szczepionki te rozchodzą się
dosłownie jak ciepłe bułeczki. Co więcej, pisma udostępnione przez
antyszczepionkowców są z datą lipcową, co oznacza że najprawdopodobniej spora
część tych szczepionek (albo wszystkie) już została zaaplikowana, czyli przed upłynięciem ich terminu przydatności.
Aztecki rysunek chorego z XVI wieku. Źródło: Viruses, Plagues, and History: Past, Present and Future, Oxford University.
|
Dla uzupełnienia tematu chciałbym
odpowiedzieć o jeszcze jednym ważnym zagadnieniu. Wiele osób pyta o to, czy
warto się zaszczepić w wieku dorosłym. Przytoczmy więc kilka faktów. Pierwsza
dawka szczepionki przeciwko odrze została wprowadzona w
Polsce jako obowiązkowa
w 1975 roku, a druga dawka obowiązuje od 1991 roku. Oznacza to, że spora część
osób starszych oraz osób w średnim wieku w ogóle nie przyjęła szczepionki
przeciwko odrze, a wiele osób dorosłych, względnie jeszcze młodych, mogło
otrzymać tylko jedną dawkę i co za tym idzie – nie nabyli pełnej odporności. Są
też dzieci, które nie otrzymały szczepienia bo są za małe albo otrzymały tylko
pierwszą dawkę, a druga ich dopiero czeka. Wreszcie, są i tacy którzy nie mogą
być zaszczepieni z powodów zdrowotnych lub przez choroby układu odpornościowego
szczepienia i tak u nich nie zadziałają. Wszystko to stwarza spore zagrożenie
dla dużej części populacji.
odpowiedzieć o jeszcze jednym ważnym zagadnieniu. Wiele osób pyta o to, czy
warto się zaszczepić w wieku dorosłym. Przytoczmy więc kilka faktów. Pierwsza
dawka szczepionki przeciwko odrze została wprowadzona w
Polsce jako obowiązkowa
w 1975 roku, a druga dawka obowiązuje od 1991 roku. Oznacza to, że spora część
osób starszych oraz osób w średnim wieku w ogóle nie przyjęła szczepionki
przeciwko odrze, a wiele osób dorosłych, względnie jeszcze młodych, mogło
otrzymać tylko jedną dawkę i co za tym idzie – nie nabyli pełnej odporności. Są
też dzieci, które nie otrzymały szczepienia bo są za małe albo otrzymały tylko
pierwszą dawkę, a druga ich dopiero czeka. Wreszcie, są i tacy którzy nie mogą
być zaszczepieni z powodów zdrowotnych lub przez choroby układu odpornościowego
szczepienia i tak u nich nie zadziałają. Wszystko to stwarza spore zagrożenie
dla dużej części populacji.
Co zatem warto zrobić? W
pierwszej kolejności zobaczyć archiwum swojej książeczki zdrowia – czy miało
się szczepienie przeciwko odrze i jeśli tak to czy była tylko jedna dawka czy
dwie. Sprawę ułatwia sugerowanie się rocznikiem ze względu na przytoczone we
wcześniejszym akapicie lata. Jeśli nie miało się szczepionki lub otrzymało się
tylko jedną dawkę warto zapytać o szczepienie swojego lekarza lub pielęgniarkę.
Jeżeli natomiast jest się po otrzymaniu obydwu dawek (jak w moim przypadku), to
można dla pewności sprawdzić poziom przeciwciał IgG (immunoglobulin G) przeciw
wirusowi odry. Jest to badanie z krwi. Szczepionka przeciwko odrze, śwince i
różyczce jeśli podana prawidłowo i po badaniu lekarskim, jest bezpieczna. Nigdy nie wywołuje też autyzmu.
pierwszej kolejności zobaczyć archiwum swojej książeczki zdrowia – czy miało
się szczepienie przeciwko odrze i jeśli tak to czy była tylko jedna dawka czy
dwie. Sprawę ułatwia sugerowanie się rocznikiem ze względu na przytoczone we
wcześniejszym akapicie lata. Jeśli nie miało się szczepionki lub otrzymało się
tylko jedną dawkę warto zapytać o szczepienie swojego lekarza lub pielęgniarkę.
Jeżeli natomiast jest się po otrzymaniu obydwu dawek (jak w moim przypadku), to
można dla pewności sprawdzić poziom przeciwciał IgG (immunoglobulin G) przeciw
wirusowi odry. Jest to badanie z krwi. Szczepionka przeciwko odrze, śwince i
różyczce jeśli podana prawidłowo i po badaniu lekarskim, jest bezpieczna. Nigdy nie wywołuje też autyzmu.
Prowadzenie bloga naukowego
wymaga ponoszenia kosztów. Merytoryczne przygotowanie do napisania artykułu to
niejednokrotnie godziny czytania podręczników i publikacji. Zdecydowałem się więc
stworzyć profil na Patronite,
gdzie w prosty sposób możecie ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga.
Dzięki temu może on funkcjonować i będzie lepiej się rozwijać. Pięć lub
dziesięć złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą, ale przy
wsparciu wielu z Was staje się realnym, finansowym patronatem bloga, dzięki
któremu mogę poświęcać więcej czasu na pisanie artykułów.
wymaga ponoszenia kosztów. Merytoryczne przygotowanie do napisania artykułu to
niejednokrotnie godziny czytania podręczników i publikacji. Zdecydowałem się więc
stworzyć profil na Patronite,
gdzie w prosty sposób możecie ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga.
Dzięki temu może on funkcjonować i będzie lepiej się rozwijać. Pięć lub
dziesięć złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą, ale przy
wsparciu wielu z Was staje się realnym, finansowym patronatem bloga, dzięki
któremu mogę poświęcać więcej czasu na pisanie artykułów.
To nie weryfikował Pan jaki jest termin ważności pozostałych szczepionek? Bo póki nie ma pełnej informacji nie da się wykluczyć żadnej możliwości. Za to perfidia rządu jest znana od dawna. Dają projekt obywatelski pod obrady chociaż są przeciwko transparentnemu i fachowej informowaniu ludzi o skali zagrożeń powikłaniami poszczepiennymi. W czym szczególnie celuje sam minister zdrowia ani razu nie odnosząc się do obaw obywateli i rodziców szczególnie co do jakoś szczepionek jakie chce obligatoryjnie narzucić. Oczywiście są to standardy białoruskie, a nie cywilizowane.
Za moich czasów nie było szczepień p. odrze i przechorowałam ją bardzo ciężko, w wieku 13 lat. Dochodziłam do sienie kilka tygodni. Teraz moja mama ( pewnie z powodu sklerozy) opowiada że odra to nic takiego a szczepienia są niebezpieczne. Tak, masz rację "perfidia rządu jest znana od dawna" tylko że nie w tą stronę. Będziesz wierzył w różne dziwy jak buszmen z dżungli i ani nie zauważysz jak zostanie ci kij. kamień i sznurek paciorków.
I małe dziecięce kopczyki za szałasem.
To do tych co puszczają tezę należy obowiązek wykazania że wymyślony po teze związek przyczynowo-skutkowy zachodzi. Jak nie robią tego rzetelnie (nie udowodnia że właśnie po to jest info o epidemii) to robią zwykły shit storm. A po ekipie proepidemicznej ciezko się czegoś innego spodziewać.
Jeśli chorowałem na odrę w 1982 r., to czy na pewno jestem odporny?
Najlepiej sprawdzić poziom przeciwciał z krwi.
Po co ci poziom przeciwciał z krwi? Przechorowanie odry daje odporność na całe życie i z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można napisać, że po tak długim czasie przy założeniu braku kontaktu z dzikim wirusem tych przeciwciał nie będzie.
Mam pytanie o odporność zbiorową. Eksperci się wypowiadają, iż w przypadku odry wynosi ona powyżej 95%. Pierwszą dawkę szczepionki przeciwko odrze zaczęto aplikować w 1975. Kilka milionów ludzi urodzonych przed rokiem 1975 żyje i nie byla szczepiona. To jak się liczy tą wyszczepialność? Będę wdzięczny za odpowiedź.
Raczej kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt. Czyli mamy max ok 50-60%. Nie mamy szans…
A czy jak staniesz na torach i złapiesz się trakcj, to pojedziesz jak tramwaj? Nie wiem, bo się na tym kompletnie nie znam. Dlatego nie pytaj się pana Łukasz o szczepionki, bo on też się na tym kompletnie nie zna.
Ja bym to wyjaśnił nieco precyzyjniej – szczepionki jak każdy produkt produkowany w systemie ciągłym, są wypuszczane na rynek partiami, a te partie mają swoje terminy ważności. Były więc kiedyś partie ważne do stycznia 2018, do września 2018 do stycznia 2019, potem pojawi się partia z datą ważności do końca 2019 i kolejna z datą ważności do 2020 i tak dalej. Nie ma tak, że szczepionki rzucono raz a potem się już skończą.
Mam pytanie. Czy w 1991 r. drugą dawką szczepionki były szczepione tylko 8- letnie dzieci? Czy te starsze, które nie dostały wcześniej drugiej dawki były doszczepiane czy już nie?
http://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepionki z tego tekstu wynika że zanim wprowadzono szczepionki na 200 000 tys chorych umierało 200 osób czyli ta śmiertelna choroba zabierała aż 0.05 % ludzi!
0,1%
200000/200 =0,1%
Pomyłka 0.001 %
Jeżeli już to 0,1% z osób które zachorowały, a nie wszyscy przecież zachorowali.
Jestem z rocznika 83' w 91 miałam 8 lat. Czy byłam zaszczepione 2 dawką szczepionki? Czy dzieci z rocznika 83 otrzymały tylko jedną dawkę? Jest to dla mnie bardzo ważne pytanie że względu na moją trzymiesięczną córeczkę. Badanie krwi wyszło na dolnej granicy odporny/nie odporny.
Musisz sprawdzić w swojej przychodni rodzinnej, a jeśli nie ma już dokumentów to zrobić badanie na obecność przeciwciał.
Po co sprawdzać???? Najlepiej od razu się zaszczepić.
Na pewno nie byłaś, bo drugą dawką zaczęto szczepić dopiero w 2005 roku. Czyli jakieś 75% społeczeństwa nie ma już odporności na odrę, tylko dzieci urodzone po 1995 roku do 2008 roku. Ludzie starsi niż 43 lata w ogóle nie byli szczepieni na odrę. Nigdy i nigdzie poza lekarzami, acz ostatnio lekarze też się nie szczepią, tak że ten, wesoło.
@Lavinka
Druga dawka została wprowadzona w 1991r i chyba dotyczyła starszych dzieci tj 8 lub 10 latków. I tak np. rocznik 1981 dostał I dawkę w 1982, natomiast drugą w 1991/1992r jeżeli zalecenie drugiej dawki dotyczyło to osób w wieku 10lat. Pewnie nie wszyscy z tego rocznika dostali. W każdym razie wydaje mi się, że było tak jak na początku tj. w 1975r – nie wszyscy z tego rocznika dostali pierwszą dawkę.
Przyjąłbym, że wszyscy którzy są urodzeni po 1991r są zaszczepieni na 100% dwoma dawkami.
Przyjąłbym, że wszyscy którzy ukończyli 19 lat w 1991r na 100% dwoma dawkami zaszczepieni NIE SĄ!
Przyjąłbym, że wszyscy urodzeni przed 1975r zaszczepieni nie są wcale chyba, że były jakieś szczepienia przed pójściem do szkoły. Nie znam tych kalendarzy.