Opublikowałem niedawno zdjęcie Meksykanina z zaawansowanym stadium małpiej ospy. To, które widać w nagłówku. Udostępniłem je za lekarzem Hiramem Jerónimo, który informował też, że pacjent ma niedobór odporności. Fotografia została opublikowana przez meksykańskiego lekarza w październiku 2022. Ja po raz pierwszy wrzuciłem ją do moich mediów społecznościowych także jesienią 2022 roku, a ostatnio przypomniałem, z powodu ponownych ostrzeżeń o małpiej ospie. Tym razem jednak zrobiono na mnie gigantyczną nagonkę, oskarżając o dezinformację i oszustwo. Zdaniem krytyków, ale i agresywnych hejterów, bo tych niestety nie brakowało, zdjęcie chorego miało przedstawiać tak naprawdę ostrzelanego śrutem Irańczyka, który brał udział w antyrządowych protestach. Skąd pomysł, że rany od ospy to ślady postrzałowe, że Meksykanin to Irańczyk, i dlaczego tę absurdalną, fałszywą informację, a także bezpodstawne oskarżenie mnie o dezinformację, powieliły nie tylko hejterskie strony na Facebooku i Twitterze, ale i polscy fact-checkerzy, profesorowie wirusologii oraz popularne profile rozrywkowe?

 

Artykuł ten możesz także odsłuchać w formie podkastu na Spotify (tutaj) oraz na Youtube (tutaj).

 

Artykuł napisałem moim Patronom i Patronkom. Jeżeli chcesz dołączyć do ich grona, możesz to zrobić na moim profilu w serwisie Patronite. Pozwala to na istnienie i rozwój bloga, jego rzetelność i niezależność.

 

dezinformacja małpia ospa czy ślady po ostrzelaniu
Fot.: Hiram Jerónimo; tło: Sinnes Reich/Pixabay

 

W listopadzie 2022 roku irańska strona na rzecz praw człowieka, o nazwie Iran-HRM, opublikowała artykuł na temat różnych rodzajów ran postrzałowych od odmiennych typów pocisków. Jeden z nich został zobrazowany zdjęciem mężczyzny, tym samym, które ja opublikowałem, jako przykład zaawansowanej małpiej ospy. Poszła więc w mediach społecznościowych wieść, że zapostowałem ostrzelanego mężczyznę, podpisując go jako ofiarę choroby zakaźnej. Oskarżono mnie z bardzo wielu stron o kłamstwo i manipulację.

 

Zdjęcie zostało nawet oznaczone jako fałszywa informacja przez Twittera. Platforma podała dopiskę przy moim wpisie, że jest to mężczyzna postrzelony podczas protestów w Iranie.

 

postrzał śrutem a małpia ospa
Fact-checkerzy Twittera oznaczyli zdjęcie jako dezinformację, ponieważ ma ono przedstawiać mężczyznę postrzelonego śrutem podczas protestu w Iranie w 2022 roku

 

Tymczasem ja wciąż utrzymywałem, że jest to autentyczne zdjęcie chorego na małpią ospę Meksykanina. Oto na jakich podstawach:

1) Zdjęcie pierwotnie opublikowano w październiku 2022 roku na X (Twitterze) meksykańskiego lekarza Hirama Jerónimo. Ten podawał nawet pewne szczegóły, jak choćby fakt, że chory ma także niedobór odporności.

 

małpia ospa rany
Pierwotnie opublikowane zdjęcie Meksykanina z małpią ospą, na profilu meksykańskiego lekarza Hirama Jerónimo. Data publikacji to 11 października 2022

 

Natomiast zdjęcie na irańskiej stronie Iran-HRM, gdzie miało obrazować rany od ostrzelania śrutem, pojawiło się dopiero w listopadzie 2022, czyli miesiąc później.

 

Małpia ospa śrut Iran
Publikacja na irańskiej stronie praw człowieka IRAN HRM, z 8. listopada 2022, czyli blisko miesiąc po publikacji meksykańskiego lekarza

 

2) Na zdjęciu widać zabliźnienia na różnych etapach. Gdyby miało to pochodzić z ostrzelania, mężczyzna ten musiałby być co jakiś czas ostrzeliwany w taki sam sposób, co jest mało prawdopodobne. Rany są też z różnych stron: także z boków czy na uszach, co również pokazuje, że to nie było ostrzelanie.

 

Meksykanin małpia ospa
Strzałki wskazują na dowody, że to małpia ospa, a nie pacjent ostrzelany w Iranie

 

3) Przede wszystkim jednak tak nie wyglądają rany postrzałowe, nawet śrutem – jak bronili się zarzucający mi dezinformację krytycy i hejterzy, którzy wycofali się z ogólnej hipotezy o ostrzelaniu i zaczęli twierdzić, że to od śrutów, a nie „prawdziwych” pocisków.

 

4) Na ścianie na zdjęciu widoczna jest tabliczka z alfabetem łacińskim, a nie arabskim, co dodatkowo wskazuje, że zdjęcie wykonane zostało nie w Iranie. Co warte odnotowania, na irańskiej stronie praw człowieka zdjęcie zostało ucięte tak, aby tabliczki tej nie było widać. Wskazuje to, iż twórcy irańskiego artykułu celowo spreparowali fałszywą informację o ostrzelaniu i zatuszowali ślady swojej manipulacji.

 

Weryfikacja małpia ospa
Tabliczka zawiera pismo łacińskie, nie arabskie

 

5) Dodatkowo pytałem kilku lekarzy, którzy potwierdzili, że to wygląda jak zaawansowana ospa małpia, a zdecydowanie nie jak efekt ostrzelania.

 

6) Jak wspominałem, zdjęcie to opublikowałem po raz pierwszy już jesienią 2022 roku, ale wtedy nikt się do niego nie przyczepił, że to fejk. Wówczas nie było jeszcze ogólnopolskiego polowania na moją reputację ze strony rozmaitych aktywistów, pseudodziennikarzy czy popularnych profili w mediach społecznościowych, które uznały mnie za „transfoba” i postanowiły zniszczyć wizerunkowo. Przede wszystkim jednak zdjęcie po raz pierwszy wrzuciłem 19 października 2022 roku, a irańska strona spreparowała fejka w listopadzie 2022 roku.

 

Czyli wykonano zdjęcie Meksykanina z ospą małpią. Miesiąc później irańska strona praw człowieka spreparowała je jako fejk i wykorzystała je za rzekomy przykład ostrzelanego mężczyzny. Następnie tysiące hejterów uwierzyło w irańskiego fejka, zarzucając mi błędnie, że to ja opublikowałem dezinformujący wpis. Tymczasowo jako fałszywą informację oznaczył to Twitter.

 

Co smutne, oczerniający mnie post, zarzucający mi nierzetelność, opublikowali nie tylko hejterzy typu Maja Heban czy „Fiksacje seksualne prawicy”, ale też popularne profile, takie jak Wiedza Bezużyteczna, portal „fact-checkingowy” Demagog.

 

Nie zdążyłem zrobić zrzutów ekranu wpisu Demagoga, ale potwierdziłem u źródła, że taki post został opublikowany „błędnie”, po czym go niedługo później usunięto

 

A nawet, co dla mnie osobiście najbardziej przykre, prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, która jest wirusologiem, a która dołączywszy do nagonki, m. in. nazwała zupełnym kocopołem opisanie tego zdjęcia jako przypadku małpiej ospy.

 

 

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska kilka dni później usunęła ten wpis.

 

 

Następnie zaczęła publicznie twierdzić, że nigdy tak nie pisała.

 

 

Łącznie wpisy zarzucające mi dezinformację czy kłamstwo osiągnęły miliony wyświetleń, głównie za sprawą udostępnień popularnych influencerów i profili. Niektórzy domagali się nawet wtrącenia mnie do więzienia.

 

 

Gdybym miał siły i środki, mógłbym w tej sytuacji pozwać znaczną część oczerniających mnie osób i z łatwością wygrać te procesy, przy tak oczywistych, nie budzących wątpliwości argumentach.

 

Ciekawym spostrzeżeniem jest, że do nagonki włączyli się z jednej strony antyszczepionkowcy, którzy uznali mój wpis za medyczną propagandę, a z drugiej progresywne, skrajnie lewicowe i wokeistyczne profile i influencerzy, czyhający na moją reputację. W końcu się ucieszyli, że przyłapali mnie na błędzie, obwieścili wielki sukces, masowo mnie oczerniając, po czym okazało się, że napisałem prawdę, a oni powielili fałszywą informację z Iranu.

 

 

Przy tej okazji chcę też powiedzieć, że choć nie popełniłem tutaj błędu, to ogólnie ludziom błędy się czasami zdarzają i nie jest to powód do robienia wielkiej nagonki na kogoś, kto się pomylił. Nawet profesor i wirusolog może się pomylić – choć szkoda, że robi to aby dołączyć do nagonki. Osobiście uważam, że jak komuś chce się wskazać faktyczny błąd, dobrym pomysłem jest zrobienie tego w sposób humorystyczny, a nie obraźliwy – stąd zresztą Biologiczna Bzdura Roku. Z błędów wyciąga się wnioski na przyszłość, aby ich nie powtarzać, a gdy pada się ofiarą hejtu i nękania, to trudno w takich warunkach o normalne uczenie się na błędach. Jeśli mieliście kiedyś nauczycieli, którzy zamiast wytłumaczyć na czym polega błąd, krzyczeli na Was i obrażali, to tym bardziej rozumiecie o czym mówię.

 

I na koniec smaczek: kiedy już oczyściłem się z zarzutów o dezinformację, Facebook oznaczył mój post jako fałszywa informacja, ponieważ zdjęcie to przedstawia… chorego na małpią ospę Meksykanina, a nie Szweda. Czyli tak, jak od początku twierdziłem, a o Szwedzie nic nie pisałem. Niestety z powodu masowego zgłaszania mojego profilu jako „szerzącego dezinformację” Facebook postanowił dla zaspokojenia żądzy hejterów ukarać mnie w ten absurdalny sposób. Algorytmami czy decyzją moderatorów, zrobił to.

 

Facebook dezinformacja
Oznaczenie mojego wpisu jako dezinformację przez Facebooka

 

Jak widzicie, porządne weryfikowanie informacji czy zdjęć jest wymaga skrupulatności i rzetelności. Zabiera sporo czasu i wymaga powściągnięcia wzmożonych emocji. Ja mogę sobie pozwolić na poświęcanie czasu na tego typu wymagającą działalność dzięki moim Patronom i Patronkom. Wszystkich którzy chcą i mogą sobie pozwolić na dołączenie do ich grona, zapraszam na  https://patronite.pl/totylkoteoria. Dziękuję też serdecznie wszystkim dotychczasowym Patronom. Szczególne podziękowania dla najhojniejszych osób, a są to: Katarzyna, Daniel, Wojciech, Michał, Tomasz, Magdalena, Paweł, Jacek, Andrzej, Marek, Adam, Agnieszka, Milena, Łukasz, Miłosz, Agnieszka, Kacper, Marcin, Grzegorz, Małgorzata, Marcin.

 

 

Najnowsze wpisy

`

5 komentarzy do “Małpia ospa, śrut i ciekawy przypadek dezinformacji

  1. „Walka z fejkniusami” to jeszcze jeden rodzaj cenzury. Metoda jest wypróbowana: ładna nazwa z wierzchu, a w środku totalitarne zapędy. Z tym że, o ile wiem, przynajmniej u nas walczący w ten sposób o lepsze, orewllowskie jutro na razie zachowują pozory i jednak często powołują się na jakieś naukowe źródła. A że w „naukowych źródłach” można znaleźć wszystko, to zadanie mają łatwe. Choćby na tym blogu pełno postępowych treści na temat szczepionek, zmian klimatu czy homoseksualizmu. Ale to, jak śpiewał Kaczmarski „to wstęp tylko, to przygrywka”. Z czasem te pozory będą zanikać, a pozostanie brutalna siła. Bo kto bogatemu zabroni wsadzać do więzienia bez zapoznawania się ze sprawą. Na razie tylko usuwają teksty i zamykają konta, więc korzystajmy z resztek wolności.

    1. „Choćby na tym blogu pełno postępowych treści na temat szczepionek, zmian klimatu czy homoseksualizmu.”

      Masz okazję je obalić. Zgodnie z metodą naukową.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *