Łukasz Sakowski, fot. Łukasz Cynalewski/Agencja Gazeta |
Łukasz Sakowski. Biolog z Poznania, bloger naukowy, współzałożyciel polskiego Marszu dla Nauki, organizator plebiscytu na Biologiczną Bzdurę Roku, absolwent biologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Nazwa bloga swój początek zawdzięcza pospolitemu sloganowi to tylko teoria. Nic do niego nie mam słysząc go na co dzień, ale zdanie to uwielbiają wysuwać kreacjoniści i wyznawcy inteligentnego projektu jako krytykę teorii ewolucji biologicznej. Myląc teorię naukową z hipotezą. No bo ewolucja to tylko teoria, a nie coś udowodnionego! Ciekawe, czy tak samo sądzą na temat prawa powszechnego ciążenia, teorii względności albo teorii heliocentrycznej. Hm, kto wie, w USA odradzają się obecnie towarzystwa płaskiej Ziemi.
Na blogu czasem pojawiają się artykuły w ramach współpracy z różnymi jednostkami: firmami, wydawnictwami, instytucjami i innymi. W niektórych przypadkach są one oparte o współpracę płatną lub barterową. W razie jakichkolwiek pytań, zapraszam do kontaktu e-mail: totylkoteoria@gmail.com.
Prowadzenie bloga naukowego wymaga ponoszenia kosztów. Merytoryczne przygotowanie do napisania artykułu to często godziny czytania podręczników i publikacji. Zdecydowałem się więc stworzyć profil na Patronite, gdzie w prosty sposób można ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga. Dzięki temu może on funkcjonować i będzie lepiej się rozwijać. Pięć lub dziesięć złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą, ale przy wsparciu wielu z Was staje się realnym, finansowym patronatem bloga, dzięki któremu mogę poświęcać więcej czasu na pisanie artykułów.
Ciekawie się zapowiada 🙂 Pozdrawiam 🙂
Człowieku swoją niewiedzą i niedouczeniem robisz obciach polskiej biologii. Twoja wiedza jest sprzed pól wieku. Czytaj -masz tu podane jak krowie na rowie: "Szczepienia i ich niebezpieczne dla zdrowia i życia skutki uboczne (na podst.BADAĆ i RAPORTÓW MEDYCZNYCH .) cz.1
http://zdrowiebeztajemnic.pl/szczepienia-i-ich-niebezpieczne-dla-zdrowia-i-zycia-skutki-uboczne-na-podst-badan-i-raportow-med-cz-1/
Ale anonimowy misu, źródło to masz super wiarygodne:)
Nawet jeśli dane są prawdziwe, i w przypadku szczepienia x było 5 przypadków choroby y, to co z milionami, które uniknęły choroby na którą były zaszczepione, takiej jak np.: ospa prawdziwa?
Antyszczepionkowcy wykazują funkcjonalny brak umiejętności krytycznego i logicznego myślenia. Takie wtórne bezmózgowie.
Nawet w książce Podstawy immunologii z 1976roku jest napisane, ze dzieci rodzą się z odpornością, którą biorą od matki i nie trzeba ich szczepić, ponieważ już te przeciwciała mają w sobie! aby szczepienie działało trzeba dawki powtarzać i powtarzać i powtarzać. Żaden producent NIE daje pewności ze mimo szczepienia nie zachorujesz, przecież to jest oczywiste. Szczepienia skojarzone są bardzo niebezpieczne – powodują nopy, anafilaksje a i nie dają gwarancji nie zachorowania. Takie to piękne te szczepienia.
nie można powiedzieć że tych chorób uniknięto przez szczepionki, świat się zmienił nie wylewamy więcej g* przez okno na ulicę.Takie gadanie co z milionami które unikęły choroby przez zaszczepienie to totalne bzdury…
No to hej wtedy 😀
O tym, że także wybieram się na biologię to już pewnie wiesz. Ale widzę, że niezły pasjonat z Ciebie. Moja przygoda z biologią zaczęła się stosunkowo niedawno, bo dopiero w liceum zacząłem naprawdę lubić ten przedmiot. Pozdrawiam!
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Witaj, Łukaszu! Miło Cię zobaczyć 🙂
Niewyspanie rządzi!
Pozdrawiam kolegę z rocznika ;D
Ha….jesteś w wieku mojego syna, pamiętam ten okres fascynacji dinozaurami, istne szaleństwo, półki uginały się od książek i nowych figurek dinozaurów. Ja czasami jeżdżę na Jurę krakowsko-częstochowską, zawsze przytargam jakąś skamieniałość. Jeśli nie byłeś, polecam 🙂
Miło poznać Cię Łukaszu:) Byłam kiedyś w Dziwnowie na wakacjach z rodzicami:)
Najwazniejsze to, żeby mieć pasje w życiu 🙂 mam brata w tym samym wieku.
jak fajnie Cie zobaczyć:))
Miło Cię poznać, jak ja lubię ludzi z pasją 😉
Fajnie, że się pokazałeś. Widać, że kochasz swoją pasję 🙂
To jesteś prawie w wieku mojego siostrzeńca.
mój rocznik 😀
Skamieniałości są fajne, sama mam kilka z kopalni, odbicia liści… każde inne, to najbardziej magiczne – nikt nie znajdzie drugiego takiego samego kawałka 🙂
No i może skończy się poprawianie czytelników "jestem facetem a nie kobietą" xD
Kolega z rocznika 😀
Bardzo lubię znać twarz osoby, która pisze bloga, zauważyłam nawet, że chętniej na takie blogi wpadam i czuję większą sympatię do nich 🙂 także ten, fajnie Cię lepiej poznać 🙂
Cześć, jestem Ania, rocznik '91 🙂 Świetnie czytało się historię Twojej miłości do biologii! Raczej rzadko spotykam ludzi, których pasja zaczęła się tak dawno temu i dalej kwitnie.
Jeśli nie jest to osobiste pytanie… jak doszło do tego, że odziedziczyłeś bloga Płaszczoobrosłej? To Twoja koleżanka z roku czy coś? 😉
Jak miło Cię zobaczyć :)Tom Waits, jeden z moich ulubieńców 😉
A ja mam syna o rok od Ciebie młodszego 😉 Studiuje informatykę i to też jego pasja. Moje studia nie były moją pasją, ponieważ rodzina skutecznie mnie zmusiła do podjęcia tzw. rozsądnej decyzji: "pamiętaj, praca w biurze jest czysta i przyjemna i zawsze jest na nią zapotrzebowanie". A jak zmusiła? Oczywiscie szantaż finansowy 😉
miło Cie lepiej poznac:)
Nie wyglądasz na 22 lata.
To mam nadzieję, że nie na więcej tylko mniej :-p.
Skamieniałości są bardzo ciekawe. Lubiłam myśleć ile dana może mieć lat.
Kto był pierwszy? Pierwszy był Bóg. 😀 A tak na serio zapoczątkowali to trzej księża, którzy byli na 1 roku w seminarium. Zaczęli się przyjaźnić. I teraz 4 lata po święceniach, żeby ich (oraz innych osób, z którymi się przyjaźnią) przyjaźń trwała wymyślili ideę i nazwali ją Tratwa. Przyjaźń, nawet jeśli ktoś jest bardzo daleko… A to piękne, bo oni niestety często zmieniają swoje parafie.
Miło dowiedzieć się o Tobie czegoś więcej! 😉 W dzieciństwie co drugie wakacje spędzałem w Dziwnowie 😀
Miło mi Cię poznać bliżej 🙂 Serdecznie pozdrawiam 🙂
O! A ja myślałam, że to blog Płaszczoobrosłej!
miło zobaczyć osobę z drugiej strony Twojego bloga, wszystko to jakieś wydaje się bardziej autentyczne wtedy
Miło Cię poznać, Łukaszu:-). Moją córkę też interesowała biologia, planowała medycynę, ale ją chemia powstrzymała… Ostatecznie skończyła na kognitywistyce i ten kierunek stał sie jej prawdziwą pasją:-)
Fajnie, że są jeszcze młodzi ludzie, którzy interesują się innymi aspektami oprócz gier 🙂 Tak trzymaj 😉
Rzadko już można spotykać osoby o tak ciekawych zainteresowaniach 🙂 Trzymam kciuki za studia i za wymarzoną karierę 🙂
Fajnie, że w końcu napisałeś coś o sobie, bo wiele osób myślało, że jesteś kobietą 😀 hehe
Jeśli chodzi o gry komputerowe, to jeszcze do niedawna grałam w WoW'a, ale ostatnio trochę mi się znudziło, i czasami się loguję tylko, żeby pogadać z ludźmi hehe 🙂
Miło Cię lepiej poznać 🙂 fajnie mi się muzy słuchało 😉
Ciekawa z Ciebie osoba.
A epigenetyka to już wysoka próba – liczę na powodzenie twoich badań, wiele mogą wyjaśnić.
Badania w zakresie epigenetyki będę prowadził, mam nadzieję, w ramach magisterki :-).
epigenetyka , to przecież wg ciebie w stylu jaśkowskiego konsekwentny to ty nie jestes
fajnie mieć pasję, zwłaszcza wymagającą ciągłego pogłebiania wiedzy 🙂 Powodzenia!
Miło Cię poznać! 😀 Gratuluję zdanej sesji 😉 I powodzenia na egzaminie 😉 U nas jego formą, powiedzmy, są pytania z wiedzy ogólnej z toku studiów podczas obrony 😉
Ciekawe zainteresowania 🙂 Ja też zainteresowałam się tematyką postapokaliptyczną dzięki 'Metrze 2033' Glukhovskiego jednak kontynuacja książki mnie rozczarowała. Polecam Ci grę Fallout jak dalej siedzisz w tych klimatach.
Ja po kontynuację nie sięgałem z uwagi, właśnie, na negatywne opinie. Ale pierwsza część zrobiła na mnie wrażenie.
Fajny chłop z Ciebie, miło Cie zobaczyć, 10 lat nas dzieli, ale w Wiedźmina tez kocham grać 😀
Mój brat ma podobne zainteresowania, studiuje teraz medycynę. Lubię ludzi z pasją 🙂
Super, że się pokazałeś, masz rewelacyjnego bloga, ostatnio intereseuje się tym, co jem i ogólnie zdrowiem, dlatego z chęcią zaglądam, pozdrawiam:)
Łukaszu, bardzo cenię młodych ludzi, którzy mają pożyteczne hobby. Mój syn gdy był w Twoim wieku, przepadał za grami komputerowymi, córka z kolei uwielbia słuchać muzyki. Mnie nie bawi ani jedno, ani drugie, wolę czytać książki. Zbieram kamienie z różnych zakątków Europy, które kładę na działce i śmieję się, że jeśli za sto lat ktoś będzie na niej kopać i trafi na kawałek magmy z Wezuwiusza lub marmur z któregoś ze szczytów Alp, bardzo się zdziwi.
Życzę Ci dalszego rozwoju zainteresowań i dobrych wyników na studiach.
Ciekawy pomysł :-).
Jak już będę wziętym adwokatem (haha) i będę potrzebowała biegłego od biologi to wiem do kogo się zwrócę 😀
Miło Cie poznać 😀 Masz ambitne zainteresowania. Fajnie, że pokazałeś nam swoje zainteresowania. Mnie zawsze pociągała bardziej historia, ale babrać w ziemi też lubiłam, a więc marzyła mi się archeologia. Przybij piątkę za "Wiedźmina", gra jest według mnie bardzo dobra.
Pozdrawiam serdecznie!
Fanny
Dziękuję :-).
ha ha ha! i ja robię za długie recenzje, a ty za dużo przeżyłeś jak na 22 lata 😛 ciekawe pasje naprawdę, szacun mało ludzi o tak oryginalnych zainteresowaniach ^^ co do Dziwnowa, zszokowałeś mnie, byłam tam 3 razy na wakacje 🙂 a myślałam, że jestem wyjątkowa xDD
Lubisz gry i książki może spróbujesz swoich sił w konkursie, gdzie masz szansę wygrać książkę Starcraft Punkt Krytyczny ?:)
http://drunkpriest.blogspot.com/2015/06/konkurs-do-wygrania-ksiazka-starcraft.html
Zapraszam serdecznie :3
Mnie światem po zagładzie zainteresowała gra Fallout, szczerze polecam. Metro 33 świetne, ale książek, które powstały w tym uniwersum jest sporo, nawet jest już w polskich realiach. Ja mogę polecić "Korzenie niebios". A na zdjęciu wyglądasz młodo 😉
Znam Fallouta :-). Niestety kompletnie zniechęciła mnie do niego turowość, która w takiej grze moim zdaniem nie pasuje.
W takim razie najnowsze jej wersje powinny przypaść Ci do gustu 😉
Byłem w waszym wieku, gdy świat faktycznie w każdej chwili mógł stać się postapokaliptycznym.
Takimgry jak fallout to nawiązanie do scenariuszy pisanych 20 lat wcześniej. Turowość wynikała ze śłabości sprzętowych, czasaji też jak w przypadku rezerwowych psów była celowym zamierzeniem autorów.
Falout taktic już typowym fps'em.
Jak dlamnie nie ma jak stalker
Masz ciekawe wpisy o zdrowiu i żywieniu ? 🙂 chętnie udostępnimy, pisz https://www.facebook.com/ZdrowieMusiszToWiedziec
No no!!! Chapeu bas! Łukasz, Stary Miś Stasiek czapką do ziemi kłania z podziwu nad Twoją pasją i dziękuje za te wszystkie wspaniałe naukowe artykuły na Twoim blogu. Do zaobaczenia 3:)
Z uwagi na Twoje zainteresowania i jednocześnie odnoszącego się do poniższego dość świeżego artykułu:
https://www.newscientist.com/article/mg22730313-500-semen-has-controlling-power-over-female-genes-and-behaviour/
może mógłbyś (nomen omen;)) spłodzić jakiegoś posta poruszającego szerzej ten temat?
Pozdr.
http://www.kwantowo.pl/2015/08/01/nieuczciwa-rywalizacja-damsko-meska/
Ciekawy artykuł, choć traktujący trochę o czym innym. Mnie bardziej chodziło o to, czy faktycznie nasienie może mieć wpływ na kobiety, czy z biologicznego punktu widzenia to faktycznie możliwe, czy były na ten temat jakieś inne badania itp.
Nie wiem o jakim wpływie piszesz, ale pewnie że może mieć, na różnych płaszczyznach.
Jest np. w medycynie taki termin jak immunologiczne dziewictwo. Chodzi w tym o to, że organizm kobiety do pewnego momentu rozwoju nie jest gotowy do współżycia immunologicznie i jeśli w tym okresie nastąpi ingerencja jaką jest współżycie, to naruszona zostaje ta sfera immunologiczna (np. poprzez właśnie nasienie ) i może to potem nieść negatywne skutki dla zdrowia kobiety w przyszłości, tudzież dla jej rozrodczości. Dlatego dziewczęta nie powinny rozpoczynać współżycia zbyt wcześnie.
Również skład nasienia ma wpływ fizjologiczny na organizm kobiety, bo dlaczego by nie miał mieć jak nasienie jest implementowane w organizm kobiety? Nawet jak facet pali to implementuje potem te toksyny do organizmu kobiety bo są w wydzielinach. W składzie nasienia są też hormony, więc też wpływają na ciało i pewnie zachowanie kobiety.
Więc zarówno substancje korzystne znajdujące się w nasieniu ( jak witaminy minerały ) jak i te niekorzystne mają wpływ na organizm kobiety bo się wchłaniają. Nie wiem ale dla mnie to jest oczywiste…przecież wszystko co aplikujesz "w ciało" wpływa na nie w jakiś sposób.
Wszystko ma wpływ, ba nawet pocałunek ma wpływ bo np. podnosi poziom testosteronu u kobiety. To są subtelne wpływy i jak najbardziej istnieją.
Piszesz, że mądre gry (oczywiście w domyśle komputerowe) mogą rozwijać pamięć… Ciekawe hmm…zawsze byłam przeciwko grom. Czy w takim razie możesz coś polecić i od jakiego wieku Twoim zdaniem dzieci mogą zacząć grać?
Gry zwykle mają oznakowania, co do wieku ;-). Baldur's gate jest na przykład od 12 lat, Tomb raider od 16. Nie wiem jaki wiek podany jest do Heroes of might and magic, ale ja grałem w to już w wieku 7 lat z synem sąsiadów :-).
Witaj Łukaszu, domysliłam się, że bloga prowadzi ktoś młody – ale masz fajny adres bloga, odnośnie zdrowia na które polujesz serdecznie wskazuję na Jerzego Zięba, być może pozbędziesz się alergii dzięki wiedzy jaką poznasz?
Pozdrowienia, mam córkę 5 lat młodszą od Ciebie, jest w LO w klasie biologiczno chemicznej:)
Bajki piękne, ponadczasowe lubisz.
Kamila
Dziękuję. Ja porady Pana Zięby zdecydowanie odradzam, często są one pseudonaukowe i pseudomedyczne. Wyrósł w Internecie taki mit rzekomej prawdziwości jego pseudoterapii, że w przyszłości najpewniej napiszę o tym specjalny artykuł.
Sam jesteś pseudonaukowy dzieciaku. Metody Zięby pomogły mi wyzdrowieć z długoletnich chorób i jestem żywym dowodem że jego teorie są genialne w swej "prostocie". A Ty czytaj sobie te gówniane artykuły przemysłu farmaceutycznego.. Ile Ci płacą za rozpowszechnianie propagandy? Bzdury piszesz a młodzi ludzie w to bezpodstawnie wierzą tylko dlatego, że masz stronę internetową. Przestań robić ludziom papkę z mózgu! Zakłamujesz rzeczywistość, jesteś niedoinformowany i piszesz półprawdy zniekształcając obraz prawdy. Koncerny Ci zrobiły papkę z mózgu. Co czyni Cię szkodnikiem. Przykładów jest wiele.. Zainetesuj się dowodami, żywymi ludzmi którzy wyzdrowieli z chorób na które lekarze rozkładają ręce, a nie tylko teorią… Wstydz sie.
Nie wiem gdzie ci podrzucić pomysł na wpis 🙂 Nie rozprawiłbyś się jakoś z dodatkami do żywności typu E-cos tam? Może jest jakiś w miarę prosty klucz który można stosować na co dzień czytając składniki?
W przyszłości zapewne napisze, chociaż tutaj nie ma za wiele do tłumaczenia.
Naprawdę? 🙂 Do tej pory nie znalazłam niczego co by to sensownie wiadomości na ten temat porządkowało. Zdaję sobie sprawę, że wszystko co siedzi w danym produkcie jest przebadane i dopuszczone do spożycia, ale też czasem to jest witamina C – ok, czasem barwnik – raczej zbędny, czasem konserwant- pewnie konieczny. Zwykle spotykam się ze powadzeniem wszystkich dodatków do wspólnego mianownika – wszyscy umrzemy na chemię, plus nie do końca dla mnie zrozumiały hejt na glutaminian sodu. Szczerze powiedziawszy nie wiem, czy popełniam zbrodnię przeciwko ludzkości kupując takie produkty, czy nie 😉
W skrócie: niesłusznie demonizuje się wszelkie skrótowce.
Zgadzam się z Łukaszem w kwestii dodatków typu E, co już mam przygotowany artykuł na moim blogu w tej kwestii. Każde dodatki są przebadane przez różnych ekspertów i zgodnie ze stanowiskiem Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, każde dodatki są bezpieczne do spożycia. Szczególnie mowa o konserwantach, które zabezpieczają naszą żywność przez rozwojem drobnoustrojów. Zgodnie z rozporządzeniem MZ w sprawie subst. dodatkowych do żywności, każde dodatki muszą być dodawane w odpowiednich ilościach przez producentów (uznane za bezpieczne do spożycia), które dotyczą załączniki do tego aktu prawnego. Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia, każda żywność musi być bezpieczna do spożycia. Jeżeli spożyjemy np. acesulfan K w małych ilościach to żadnej szkody nam ten dodatek nie wyrządzi. Kwestią jest to, co człowiek je i w jakich ilościach. Nie oszukujmy się. Nawet cukier w małych ilościach nie jest szkodliwy dla człowieka. Ludzie szukają szkodliwość w produktach zamiast edukować zdrowe żywienie. Ja racjonalnie pochodzę do żywienia i nie wyszukuję szkodliwości, tylko edukuję zdrowe żywienie. Jeżeli dany produkt stanowi jakieś zagrożenie dla konsumenta, wówczas PIS wycofuje ten produkt z obrotu na mocy wydanej decyzji administracyjnej. Żywność musi być bezpieczna dla człowieka, gdzie stosuje się system zarządzania bezp. żywnością, czyli ISO, ale również system HACCP, GHP i GMP. Pozdrawiam.
Twoja historia o tym, jak zainteresowałeś się biologią, bardzo przypomina mi historię słynnego paleontologa Davida Attenborough. Uwielbiam oglądać jego filmy 🙂 skąd to skojarzenie? Pamiętam, że kiedyś oglądałam odcinek (którejś z serii), który był całkowicie poświęcony jego osobie. Opowiadał właśnie jakie były jego początki i że jako dziecko fascynowało go kolekcjonowanie skamieniałości. Jesteście tacy sami! ;P
Pozdrawiam
Taki początek zainteresowania się biologią był zapewne podobny u bardzo wielu osób.
Ja co prawda kiedyś nie interesowałem się biologią, ale jak wybrałem szkołę gastronomiczną, gdzie miałem zajęcia żywieniowe, od razu zacząłem się interesować biologią, a w szczególności żywieniem, dlatego też specjalizuje się w zakresie żywienia konsumentów w gastronomii, bo dzisiejsze akty prawne w zakresie prawa żywnościowego nakładają nacisk na normy żywieniowe w placówkach żywienia zbiorowego typu zamkniętego (przedszkola, szkoły). Biologia to super dziedzina, bo można się od niej dużo nauczyć. Zresztą przyznam się do czegoś. Ostatnio to w ogóle nie oglądam seriali, a wyłącznie kanały historyczne i przyrodnicze. Ostatnio oglądałem fajny program o przetrwaniu zwierząt. Niestety, dzisiaj ludzie nie szanują przyrody. Pozdrawiam.
Jestes rocznik 89 i masz 23 lata?Dopiero na blog się dostałam,moze czegoś nie dopatrzylam…
A gdzie znalazłaś informację, że rocznik 89?
Nie działa link do fb:( Skasowałeś? 🙁
Hmm, mi działa.
hey, dolozylam Ciebie w moje ulubione, bez zapytania, co niniejszym teraz czynie.
Jezeli jednak masz opor, daj znac, usune:)
Pozdrawiam i wracam do podczytywania i odrobienia zaleglosci 🙂
Nie ma problemu.
jesteś żydem, tudzież masz bliskie pochodzenie żydowskie? Twój nosek cię zdradził.
Nie mam pojęcia. Mój nos jest sztuczny.
Ja ze swojego doświadczenia ze studiami (SGH), wiem że wpajano mi konkretny system, którym mam myśleć jako przyszły przedsiębiorca, człowiek korpo itd. Właśnie przez te wszystkie systemy (nie mówię tylko o"zarządzaniu") mamy to co mamy w Polsce. Czy nasz rząd robi wszystko to co dobre dla swoich obywateli? Kłamią cały czas, stwarzając problemy, które są przykrywką dla tego co przechodzi bez echa (przykład ustawa 1066, chyba z 07.02.2011r.-takich przykładów jest dużo więcej). Rozumiem, że może nasze dziedziny, którymi się zajmujemy są różne, ale widzę jedno podobieństwo. To, że tylko gdzie można system robi nas w konia. Zgodzisz się z tym albo nie, ale wyobraź sobie, że politycy kłamią i robią praktycznie co chcą z naszymi pieniędzmi. To są ogromne kwoty, a zajmuję się audytami jednostek z udziałem państwa i widzę jak pieniądze trafiają do kieszeni prywatnych osób a nie do społeczeństwa. A to wszystko zgodnie z "prawem" ;). To teraz weźmy firmy farmaceutyczne, które zarabiają w skali światowej jeszcze większe pieniądze. Czy myślisz, że one nie dbają o swoje finanse? Znam człowieka, który właśnie dla tych firm układa sposoby sprzedaży produktów (walka między firmami o lekarzy). Czy uważasz czy to jest dobre? Idąc dalej, każdy uniwersytet medyczny współdziała z jakąś firmą farmaceutyczną. Wszystko powinno być ok, bo działają dla dobra człowieka. A tu psikus, najważniejsza jest kasa, a kasą jest ogromna do ugrania (oprócz handlu narkotykami, ludźmi i bronią oraz paliwa – największa). Każdy poważny przedsiębiorca dba o to aby jego interes trwał jak najdłużej i się stale rozwijał – co z tym idzie liczy się większa kasa. A co oprócz chorego człowieka napędza najwięcej kasy dla firmy farmaceutycznej? Badania naukowe – na wszystko są badania naukowe. Tylko czemu na środki farmaceutyczne zawsze są pozytywne (ogólnik), a na naturalne sposoby zawsze negatywne, które na choroby przewlekłe bardzo słabo działają, a zapętlają jeszcze większe wydatki chorego (bo trzeba dokupić kilka innych środków aby antybiotyk działał, a i tak nie działa to sie później dostaje nowy i w kółko). Machina działa? Działa jak trzeba. Nieskończona dawka ogromnych wpływów. A myślisz, że medycyna rozwinęła się tylko przez ostatnie 50 lat? Co z tysiącami lat wcześniej życia ludzkości? Mógłbym pisać i pisać, a Ty i tak wszystko spłyciłbyś do populizmu, ale właśnie o to chodzi, o najprostszą prawdę. Może jak przeżyjesz jeszcze trochę życia to sam będziesz dostrzegał to, że życie nie jest albo czarne albo białe. Co do J. Zięby szkoda, że nie widzisz tego, że jego działania zmieniają coś w myśleniu ludzi, a co z tym idzie w systemie. Zwracasz tylko uwagę, że nie jest doktorem i zarabia dużo pieniędzy na swoich produktach (nie wiem czy wiesz co trzeba zrobić aby wyhodować w tych czasach roślinę 100% Bio, a czy Zieba sprzedaje 100%Bio nie wiem, ale tak się reklamuje). Jakoś do firm farmacuetycznych i lekarzy nie masz żadnego problemu. To jest właśnie to, mimo tego że nawet na swoim blogu, ukazujesz tematy, które w których stwierdzasz prawdę, przeciwko innej prawdzie, nie widzisz obłudy i zakłamania systemu i dalej w niego wierzysz. Bardzo się cieszę, że takich ludzi jak Ty jest coraz więcej, że zaczynamy w końcu myśleć, ale tak samo jak Ty piszesz, żeby nie wierzyć w znachorów, w Internet itd. tak samo radzę Ci nie wierzyć bezgranicznie w Twoich wielkich naukowców i badaczy, bo nigdy nie wiesz jakie naprawdę napędzają ich powody. Oczywiście gratuluje też własnego zdania i zainteresowania, ale proszę Cię nie krytykuj wszystkich i wszystkiego co Ci się nie podoba:)
Wreszcie jakiś głos rozsądku..
PS.1. wybaczcie za błędy ortograficzne, interpunkcyjne, szybko pisałem i nie wracałem do tego co pisałem wcześniej. 2. pisałem ogólnikowo, bo żeby każda z wypowiedzi rozwinąć mógłby założyć swojego bloga. 3. Skupiłem się głównie tylko na J. Ziębie bo to przykuło moją uwagę, a na pewno sprawdzę jeszcze co piszesz. 4. Ciekawe skąd jako młody człowiek masz czas aby sprawdzić wszystkie badania naukowe, które wychodzą na świecie (praca, studia, życie prywatne itd.)? Szczerze, aby przebadać dokładnie jeden temat, nawet na badaniach naukowych innych ludzi, musiałbyś poświęcić bardzo dużo czasu, a nawet więcej niż sam byś badał, a na pewno nie masz dostępu do wszystkich badań które wyszły, a nawet o znacznej większości nawet nie wiesz.
SZUKAJ PRAWDY MYŚLĄC O CAŁYM SYSTEMIE I LUDZIACH KTÓRZY GO TWORZĄ, BO CZŁOWIEK JEST TYLKO CZŁOWIEKIEM! (interpretacja dowolna).
Pozdrawiam.
wybaczcie rozbicie na 3 części, ale nie zmieściło sie jako jeden komentarz
Super blog 🙂 Fajnie, że lubisz swoje studia i są dla Ciebie pasja. Ja tez mialam to szczescie. Wybralam kierunek studiów troche nie do konca wiedzac, co mnie tam czeka i bardzo pozytywnie się zaskoczylam. Teraz pracuję w fajnej agencji marketingowej i lubię to co robię. Często też chodzę na szkolenia dla firm. Warszawa pewnie tak jak Poznań daje dużo możliwości rozwoju. Warto z tego korzystać. Trzymam kciuki za Ciebie 🙂
dopisz, że jesteś idiotą wspierającym Big Pharmę.
Dobrze jest w nauce, oprócz bieżącego stanu wziąć pod uwagę jej historię.
Popatrzmy na miłościwie nam panującą medycynę farmakologiczną:
jej historia datuje się od Fundacji Rockefellera – nie ma nawet 100lat.
Biorąc pod uwagę niedoskonałość badań klinicznych, których głównym narzędziem jest statystyka. Czym się to różni od np. ziołoleczniczej medycyny chińskiej? Ano tym że badania kliniczne są dokumentowane w sposób sformalizowany a obserwacje statystyczne leków chińskich są może bardziej chaotyczne ale za to prowadzone już od tysięcy lat.
Mimo niewątpliwych sukcesów farmacji traktowanie tego jako jedynej możliwej metody leczenia to poważny błąd.
Że przypomnę niedawno (jeszcze naście lat temu) obowiązujące trendy:
– futrowanie pacjenta antybiotykami przy każdej okazji i kompletna cisza na temat wspierania takiej kuracji probiotykami (choć były dostępne w aptekach od dawna)
– esktrakcja z leków ziołowych wyłącznie substancji czynnych(w ramach tak podziwianej przez Ciebie standaryzacji) i pakowanie do tabletki – ile razy okazało się że działanie jest słabsze (bo brak synergii z innym teoretycznie niepotrzebnym składnikiem) albo lek powoduje podrażnienia śluzówki (brak składnika o działaniu osłonowym).
Jest wiele chorób gdzie leki farmakologiczne są zbawieniem ale nie jest to (wbrew marketingowi) panaceum na wszystko.
Mnie (alergia) i mojej żonie (uporczywe migreny) pomógł właśnie lekarz medycyny chińskiej, podczas gdy maści i tabletki z apteki się nie sprawdziły.
Taak wiem, niektóre leki chińskie zawierają podobno związki rtęci.
A weźmy wprowadzoną ostatnio obowiązkową szczepionkę przeciw pneumokokom: na rynku są 2: prevenar13 (nieszkodliwa, ok 240zł) i Synflorix (mniej skuteczna i z konserwantem zawierającym ekwiwalent 500ug rtęci ale za ok 80zł). Jak sądzisz którą szczepionkę wytypowało do szczepień nasze kochane ministerstwo zdrowia? I dlaczego? Jednego jestem pewien – motywacją nie była na pewno troska o dzieci!
(PS: wg norm amerykańskiej FDA dzienna bezpieczna dawka rtęci to 5ug)
Kolejna sprawa: dyrektywa unii zabraniająca wypisywania na ziołach (tracycyjnie, często od setek lat używanych w tym celu) wypisywania na opakowaniu/ulotkach na co to ma pomagać ….uwaga *bo nie ma testów klinicznych* !
A kto ma te testy finansować skoro koszty pozyskania i przetworzenia surowca stanowią znaczący procent ceny rynkowej (a nie np 1% ceny czy mniej, jak to jest w produktach farmakologicznych). Jak dla mnie to, po prostu, nieuczciwa próba wykończenia konkurencji…
Związki rtęci a rtęć to nie to samo. Jesz sól nie myśląc o tym, że jest z chloru, prawda?
"Kolejna sprawa: dyrektywa unii zabraniająca wypisywania na ziołach (tracycyjnie, często od setek lat używanych w tym celu) wypisywania na opakowaniu/ulotkach na co to ma pomagać ….uwaga *bo nie ma testów klinicznych* !"
To jest też ciekawe, to działa kodeks alimentarius przeciwko któremu sprzeciwali się ludzie były petycje i protesty ale i tak go wprowadzili.
Lekarz nie poleci teraz ziół bo nie maja próby podwójnej randomizowanej( bo się boi bo sa naciski z góry na lekarzy tak już bigfarma ogarnęła nasz system leczenia ), mimo że zioła sa w oficjalnej farmakopei medycznej w Polsce ( tak jak w każdym kraju) dopuszczone do leczenia!
Ale poleci pacjentowi szczepionkę, mimo, że szczepionki tez nie maja podwójnie ślepej próby randomizowanej… a tak, bo nie muszą mieć tak jak leki, fajnie nie?
Czyli wiadomo o co tu chodzi….
Związki rtęci a rtęć to nie to samo. Nie boisz się raczej jeść soli, bo zawiera chlor, prawda?
Cześć. Masz gdzieś na stronie RSS-y? Nie mam facebooka a chciałbym subskrybować treści z Twojego bloga.
Cześć! Bardzo ciekawy blog. Super, że jest co raz więcej osób, które poruszają tego typu tematy i sprzeciwiają się wszechobecnej niewiedzy i manipulacji! Mam tylko jedną uwagę. Na tego typu blogach, tak jak w pracy naukowej, aby być wiarygodnym należy podawać jak najwięcej źródeł w celu poparcia naszych "to tylko teorii". Blog byłby świetnym zbiorem informacji, gdybyś podawał źródła. Dzięki nim jesteśmy bardziej wiarygodni – jako doktorant powinieneś to bardzo dobrze wiedzieć. Jako przykład podam artykuł o czystku – piszesz, że znalazłeś mnóstwo artykułów potwierdzających działanie przeciwzapalne zielonej herbaty. Czemu nie podasz odnośników do chociaż kilku z nich? Domyślam się, że pisząc artykuły masz na celu oświecanie społeczeństwa, więc podpowiadam jak (moim zdaniem) można robić to jeszcze lepiej 😉 Zwróć na to uwagę.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Źródła do badań masz podane w książkach pana Jerzego Zięby, który tutaj jest brzydko nazywany… a w przeciwieństwie do autora wie o czym pisze i na jakiej podstawie.
To znów ja (od podawania źródeł w artykułach). Ok może artykuł o czystku nie był najlepszym przykładem – źródła są na dole artykułu. Może mógłbyś je jakoś ponumerować i umieścić w tekście odnośniki, żeby ktoś zainteresowany źródłami dotyczącymi wspomnianej zielonej herbaty mógł łatwo do nich trafić? Co nie zmienia faktu, że przeglądając inne artykuły nie widzę odnośników literaturowych.
Musisz się jeszcze Panie mgr troszkę dokształcić, bo nie wiesz o czym mówisz.
A ten wg Ciebie "znachor" Jerzy Zięba wie 🙂
Np.: Nie ma tylko 3 stanów skupienia…
Odkryto czwarty stan skupienia wody, który występuje w specjalnych warunkach, woda w stanie nadkrytycznym wznieca ogień, zamiast go gasić.
Astronauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) eksperymentują z wodą, która wznieca ogień, zamiast go gasić. To tzw. woda w stanie nadkrytycznym. Jej właściwości mogą okazać się bardzo przydatne na Ziemi.
Woda osiąga stan nadkrytyczny, kiedy zostaje podgrzana do co najmniej 373 st. C, a także kiedy znajduje się pod ciśnieniem co najmniej 217 atmosfer. Dzięki temu nie jest ani w stanie gazowym, ani płynnym, ani stałym. Przypomina raczej „płynny gaz”.
Prowadzi do spalania
Co ciekawe – woda w stanie nadkrytycznym potrafi utlenić, a więc spalić, materię organiczną, nie tworząc przy tym niebezpiecznych produktów ubocznych. Tym, co pozostaje po reakcji, jest przede wszystkim dwutlenek węgla, a także woda.
Z wodą w stanie nadkrytycznym naukowcy wiążą duże nadzieje – można by ją stosować na przykład przy utylizacji odpadów, a także przy oczyszczaniu ścieków.
Badania w Kosmosie
Dlaczego badania nad wodą w stanie nadkrytycznym prowadzi się w Kosmosie? Brak grawitacji sprawia, że astronautom łatwiej sprawdzić, jak można wykorzystywać jej właściwości. Ponadto można dzięki temu lepiej kontrolować nieorganiczne sole, które także są produktami utleniania, a które potrafią uszkadzać zbiorniki, w których się znajdą.
Źródła:
http://losyziemi.pl/odkryto-czwarty-stan-skupienia-wody-ktory-wystepuje-w-specjalnych-warunkach-woda-w-stanie-nadkrytycznym-wznieca-ogien-zamiast-go-gasic
https://www.youtube.com/watch?v=NWGDzs-mchY&feature=youtu.be
Błagam!!!! Nie czyń obciachu! Nadkrytyczne parametry pary wodnej stosuje się w kilku eksperymentalnych instalacjach energetycznych. W kosmosie bada się nadciekłość. Na moje oko cały ten artykuł to pomieszanie z poplątaniem.
Gdyby do uzyskania "nadkrytyczności" potrzebne było 217 atmosfer, to wszystkie ryby głębinowe by się spaliły. Gdyż takie ciśnienie panuje na 2170 metrqach… A oceany są znacznie głębsze.
Ale jaką masz temperaturę na głębokości 2170 m. Przypuszczam, że znasz odpowiedź. Także nie wtykaj bliskiemu czegoś czego sam nie ogarniasz.
Ten znachor Zięba swoim bełkotem pseudonaukowym robi wielu ludzią wodę z mózgu.
naprzykład komu?
No przecież napisał, że ludziĄ 😉
Zastanawiam się jak nie-kreacjoniści (niewierzący też wierzą, a nawet są pewni, ze był Wielki Wybuch, ale nie zastanawiają się – może tylko trochę, ale głośno o tym nie mówią: skąd, dlaczego, jak, po co?) uzasadniają/udowadniają, jaką hipotezę stosują, aby opisać przejście z materii nieżywionej do ożywionej; na co wskazują, jako motor napędzający ewolucję i jak wyjaśniają/udowadniają pojawienie się świadomości. Przecież nie chodzi o opinie, ale udowodnione hipotezy.
co za popierdoleniec z ciebie szczeniaku!
Panie Lulaszu troche apsurdalne pana interpretacje.
Zastanawiam się dlaczego ty tak naskakujesz na Ziębe. Albo ci dobrze płacą albo używaja twojego nazwiska jako przykrywke a ty się dajesz. Zastanów się co robisz!
Witam Szanowny Panie Łukaszu.
Artykuły jakie Pan wypisuje na temat Pana Zięby mają się nijak do rzeczywistości.
1.Wspomnę o fakcie naukowym.Pisząc o szarlataństwie czy znachorstwie Pana Zięby neguje Pan strukturyzowanie wody i jego lecznicze działanie. Tu ma Pan link do filmu który nieco rozjaśni temat w głowach wątpiących (mam nadzieję i Pana też).https://www.youtube.com/watch?v=lcsDIoSGchE&list=PLpGJBuRle4dUF7YBdE3_yIddM3oCF3duu I nie takie sławy naukowe jak Pan robiły te badania i angażowały swój cenny czas w poznanie zjawiska pamięci wody i wynikających z tego następstw i możliwości.
2. Pan Zięba nigdy (!!!) nie mówi o leczeniu raka witaminą C. Podanie jej w dużej ilości wywołuje natomiast odpowiedź układu immunologicznego dając efekt wyleczenia z wielu schorzeń bo to organizm chorego broni się sam a nie witamina C likwiduje chorobę.Widzisz kolego różnicę ? Bo ja tak. I znów metody stosowane są z powodzeniem w Chinach i Meksyku.
3.Wielokrotne widziałem filmy dokumentalne(BBC, Planet) dowodzące że THC i substancje pochodne z konopi mają doskonały wpływ na osoby z problemami zdrowotnymi Turet, Alzhaimer ,padaczka zmniejszając drastycznie ilość ataków i dając zadowalający powrót do normalności.
Oczywiście i tu są osoby negujące na zasadzie nie bo nie czy ,,bo to jest narkotyk zabroniony" i tp. światłe myśli.A ja powiem tak -po alkoholu niejedna rodzina ucierpiała i wielu ludzi straciło życie ,po marihuanie nigdy .Przeglądałem badania brazylijskiego dr. chemika na temat CBD i wyniki były bardzo obiecujące jeśli chodzi o aspekt leczniczy To tak a propos następnego Pana artykułu negującego sprzedawane drogie oleje .
Podsumowując lek nie zawsze i każdemu musi pomóc a często nie zadziała wskutek nieprawidłowego jego zastosowania przez samego chorego.Pisząc o kimś czy o leku negatywnie należy poznać wszystkie fakty naukowe a potem dopiero negować bo się wychodzi na niedouczonego.(bez obrazy)Człowiek całe życie się uczy .
Skończony pajac na usługach koncernów farmaceutycznych. Tak ciężko zarobić na chleb jakimiś rzetelnymi informacjami, że trzeba robić na każdym kroku laskę wielkim koncernom? Wpieprzaj sobie GMO, szczep się co drugi dzień i faszeruj środkami, które według Ciebie są tak super sprawdzone, zdrowe i potwierdzone naukowo. Jednocześnie zrób to samo dla swojej rodziny, po coś powstała selekcja naturalna. Z jakiej paki tytułujesz się biologiem? Licencjat udało się skończyć w jakiejś fabryce papierów w Dziwnowie? A może nawet dorobiłeś się tytułu magista? To żałosne jak motywacja finansowa może z człowieka zrobić taką zwykłą ku**ę. Pasjonowało mnie kto tak obrzuca błotem antyszczepionkowców, osoby krzewiące medycynę niekonwencjonalną, czy krytyków GMO. Patrząc na treść, wyobrażałem sobie Ciebie dokładnie tak jak na zdjęciu. Dla Twojej informacji matole – sam kilkanaście lat leczyłem się na rozmaite schorzenia, które ufundowały mi też koncerny farmaceutyczne wraz z naszą służbą zdrowia. Zmieniając dietę i stosując odpowiednią suplementację od roku nie stosowałem żadnych wyrobów farmakologicznych, bo jestem w końcu zdrowy! Wśród swoich znajomych mam również osoby, którym podejście niekonwencjonalne uratowało życie. Niemniej jednak, w porównaniu do Ciebie, zdaję sobie sprawę z tego, że świat nie jest czarno-biały i medycyna niekonwencjonalna nie sprawdzi się w każdym przypadku. Tak samo, jak nie wszystkie środki farmakologiczne będą super szkodliwe w ograniczonych ilościach. Wiem, że czasami są niezbędne. Zamknij swój portfel i w końcu otwórz swą głowę matole.
Może trochę kultury?
Jestes bardzo nierzetelnym dziennikarzem.Az mi wstyd,ze w naszym kraju tacy ludzie maja prawo głosu i oceniania innych.Koncerny farmaceutyczne musza Ci niezle płacic.Hańba i żenada.Niedouczony młody człowieku.
Brawo! W końcu ktoś pisze prawdę.
Dzięki. 🙂
Oczywiście mówimy tu o trzecim rodzaju prawdy!!!!
Chociaz niedlugo bede Psychologiem, to wspieram zawsze ludzi nauki. Po 5 kierunkach studiow czuje ze siadaja mi troche szare komorki… Czy Biologia cos na to poradzi? Xd
Czy poglad ze "od nauki mozna dostac na głowę!" jest naukowo potwierdzony??? O.o
Juz sie boje hahaha
Fajnie ze opisujesz tak wazne kwestie, ze wyprowadzasz ludzi z bledu w którym czesto zyja nieswiadomie lub daja sie "urabiać" szarlatanom-inzynierom jak Jurek naczelnik polskiej medycyny naturalnej czy inni "szanowani medycy" jak Dorota z TV, ta od cyborgów.
Życze Ci wielu sukcesów w popularyzacji nauki – tylko tak mozna "obudzić" ludzi i….. uratować świat 🙂
Dziękuję 🙂
Dzięuję, za to co Pan pisze o tym oszuście Ziębie. Kawał rzetelnej roboty, wręcz dziennikarskiego śledztwa. Trzymam kciuki za powodzenie w obnażaniu kłamstw i wykopaniu "dołu" dla tego wierutnego oszusta-biznesmena.
Zięba pomaga ludziom a ty komu pomogłeś volksdeutschu od lisa?
Nazwa pasuje do tego szczura.
ILE DOSTAJESZ STYPENDIUM I OD KTÓREJ FIRMY FARMACEUTYCZNEJ ZA SZCZERZENIE TYCH NIEPRAWDZIWYCH INFORMACJI???
Witam Czy ktoś kojarzy skoczka narciarskiego Dawida Kubackiego,którego sponsorem jest firma Manner.
Cześć! Zastanawiam się nad wyborem kierunku studiów biologiczmych, szczegolnie interesuje mnie biologia molekularna i mikroorganizmy. Nie wiem co wybrać, a myślę tu o genetyce i biologii eksperymentalnej (we Wroclawiu), biologii i biotechnologii.Olga
Cześć 🙂 Trochę za mało szczegółowy opis by coś doradzić. Może napisz więcej na grupie "Teoretycznie tak – grupa pronaukowa"?
Słuchałem dziś audycji w TokFM. Wszystko ok, ciekawe, ale… wcięło literkę "ą" w wypowiedziach (majom, som). Uszy "bolom"!
Obserwuję Pana blog z dużą frajdą. Jaki jest Pana stosunek do "przedruków"? Prowadzimy z żoną stronę "Listy z naszego sadu" (http://www.listyznaszegosadu.pl/), chętnie bym od czasu do czasu któryś z Pana tekstów wrzucił (oczywiście z linkiem do Pana blogu). Będę wdzięczny za odpowiedź na andrzej.koraszewski@listyznaszego9sadu.pl
Pozdrowienia
Andrzej Koraszewski
Patrzę na Pana Zdjęcie i widzę że ma pan ze sobą problemy. Widać że pan celowo porusza Tematy żeby wkurzać ludzi. I to się częściowo udaje ale nie do końca. Ta satysfakcja bardzo zle na pana wpływa.
Człowieku jesteś młody a taki nie kumaty, jako biolog powinieneś wiedzieć co to szyszynka i koniecznie ją oczyść wtedy twoja świadomość i umysł bedzie jaśniejszy.Typowe kartezjuszowskie postrzeganie świata.Z jakich to książek i wiedzy korzystałeś studiując z tych które są kontrolowane przez Elity( sprawdz również wiedzę z innych wiarygodnych materiałów.Nauka to niestety nie to samo co wiedza.A wykształcony to nie zawsze znaczy mądry.
Widzę, że dawno nie było komentarza otuchy a dwóch tchórzy prześciga się w inwektywach, życzę więc Panu wszystkiego najlepszego w prowadzeniu tego bloga 🙂
Dziękuję.
Łukasz naucz się mówić-trudno Cię zrozumieć,polecam wizytę u Logopedy.pozdr.
Oj chłopie…chyba na tej biologii to wszystkie wykłady przespałeś. Artykuł jest tak denny i słabiutki merytorycznie,że jako prof. z nauk ścisłych daje ci niestety palę za to opracowanie i u mnie nie zaliczyłbyś studiów jesli popisy wiedzowe na takim pozimie cyrkowym bys prezentował. Marnie chłopie, marnie…
Tak czytam te artykuły…. mammma mia, chłopcze ty się jeszcze dużo musisz nauczyć, oj baaaardzo dużo. Wiadomości przestarzałe, z nauką na bakier, "nauka" populistyczna i niesprawdzona króluje. Proponuję przy sprawdzaniu artykułów i badań na których się opierasz prześledzić najpierw tropem monety, potem wiarygodności.
Sprawa jest prosta, należy dokładnie przeczytać ulotkę danej szczepionki, sprawdzić jakie zawiera substancje i w jakiej ilości i porównać z obowiązującymi normami i zastanowić się czy chcę to podać mojemu dziecku.
Witaj Łukasz, chętnie poznam Twój blog, bo o Tobie właśnie już sporo się dowiedziałam.