absurdalnego argumentowania. Tym razem chciałbym przejść na drugą stronę i
napisać o właściwym sposobie argumentacji.
i chcesz przekazać konkretne informacje, dowody, powołaj się na rzetelne,
wiarygodne źródło, zwłaszcza w kwestii spornej czy kontrowersyjnej. Nie może to
być doniesienie np. z jakiegoś plotkarskiego portalu. Najlepiej skorzystać z
podręczników akademickich czy publikacji naukowych. Można także użyć w tym celu
informacyjnych portali czy blogów internetowych, kierując się jednak ich
jakością. Przykładowo portal www.biotechnologia.pl może okazać się dobrym
źródłem, a www.zmianynaziemi.pl niekoniecznie.
będzie robił z siebie, nieanonimowo, idiotę, a jeśli już to zwykle
nieświadomie, myśląc, że ma rację), spotkać można niemal zawsze jakieś trolle
internetowe, które starają się rozwalić dyskusję. Co robią? Nie odnoszą się do
meritum tylko personalnie atakują użytkowników np. ,,Ty taki lewak, że na pewno
byś legalizował pedofilię’’ – w dyskusji o homoseksualizmie – ,,Dzban!’’. Dopowiadają sobie
jednocześnie coś, czego rozmówca wcale nie powiedział czy nie zasugerował, np. ,,Mówisz, że otyłość to choroba, pewnie byś chciał grubych do gazu, faszysto!’’.
Ignorują wystosowane argumenty i źródła do nich twierdząc, że rozmówca wcale
żadnych dowodów nie podał. Takie zachowanie najlepiej jest zgłosić moderatorom
forum/portalu i zignorować. Z pewnością większość osób trzecich czytających
dyskusję szybko zorientuje się, że to troll, więc nie musicie się wkręcać w
dyskusję z nim, by udowodnić to postronnym użytkownikom.
ale generalnie o ile nie dyskutujemy z ewidentnym fanatykiem, do którego
kompletnie nic nie dotrze, to warto. Warto wstrzymać wówczas ironię i
prześmiewcze wypowiedzi i starać się tłumaczyć dane zagadnienie tak, by dana
osoba zrozumiała. Zapytać, czego nie rozumie i wytłumaczyć. Spokojnie i
merytorycznie odpowiedzieć na jej wątpliwości. Na przykład kiedy rozmawiam z
kimś kto ma wątpliwości co do teorii ewolucji biologicznej, ale nie jest to fanatyk-kreacjonista, zdecydowanie
staram się tłumaczyć, wyjaśniać i popierać to dowodami. Ironiczny przytyk w
takiej sytuacji jest kompletnie niewskazany!
Twoją prywatną sprawą. W intymnych rozmowach czy tematach filozoficznych jak
najbardziej warto przytaczać różne poglądy, ale nie jeżeli mowa o czymś obiektywnym, empirycznym.
Czyli jeżeli coś zostało naukowo, empirycznie udowodnione, nie możemy powoływać się na naszą
ideologię czy religię, która głosi coś przeciwnego. Dowód to dowód, koniec.
Wykazano, że tran jest zdrowy, a Ty
jesteś weganinem i obrońcą środowiska? Rób swoje, ale zaakceptuj ten fakt.
absurdalnymi, groteskowymi, irracjonalnymi, śmiesznymi czy idiotycznymi. Czasem
jednak dana osoba, która takie poglądy posiada niekoniecznie musi być kimś,
kogo można by określić w ten sposób. Na wczesnym etapie nauki mogła coś źle
zrozumieć i tak sobie zakodować. Jej podejście do danego tematu może też
wynikać ze skrajnie subiektywnych odczuć. Na przykład osoba, której ktoś bliski
umarł na raka mimo leczenia chemioterapeutycznego jest negatywnie nastawiona do
chemioterapii i twierdzi, że ta zabija, a nie leczy. W takich przypadkach
dobrze jest chociaż w pewnym stopniu zrozumieć sytuację i w sposób bardziej
delikatny i empatyczny wytłumaczyć, dlaczego ta osoba się myli.
6. Przyjmuj merytoryczną krytykę i korzystaj z niej
Bardzo często biorę udział w dyskusjach, a moje artykuły regularnie są obiektami krytyki tysięcy osób. Merytoryczne uwagi są zawsze cenne – niejednokrotnie poprawiałem coś w tekście dzięki konstruktywnej krytyce, przyznając się do pomyłki lub niedopowiedzenia. Komentarze czy recenzje pozwalają zmniejszyć ryzyko błędów. Natomiast bezpodstawne ataki stosowane w dyskusji, pozamerytoryczne chwyty erystyczne, obrażanie, wyzwiska, kłamstwa są świadectwem braku dowodów i przykładów i nie stanowią uzasadnionej krytyki.
Chcesz wesprzeć rozwój mojego bloga? Możesz to zrobić zostając jego patronem tutaj.
Mógłbyś też dodać znane ogółowi chwyty erystyczne opisane przez Schopenhauera, powoływania się na autorytet, ad hominem, itd.
I koniecznie prawo Godwina – bardzo efektowny przykład! 🙂
Pięknie i słusznie, tylko…
w punkcie 2 – warto wziąć pod uwagę że idee mają swoje konsekwencje i często rozmówca właśnie na nie wskazuje stosując skróty myślowe (które owsem, nie zawsze są czytelne) – stąd stwierdzenie ,,Ty taki lewak, że na pewno byś legalizował pedofilię’’ (przypomnijmy casus Daniela Cohn-Bendita)
4 – nie należy też dyskredytować argumentów przeciwnika sugerowaniem iż są one wynikiem np. "prania mózgów w kościele" … a sam się z tym po wielokroć spotkałem.
5 – warto odwrócić założenie i wpierw przekonać samego siebie że to co nam jawi się jako "absurdalne, groteskowe, irracjonalne, śmieszne czy idiotyczne" jest takie w rzeczywistości…
Bo być może to nie ktoś się myli ale my sami tkwimy w błędzie.
Ps. Prawdę powiedziawszy jeszcze nie spotkałem się z argumentem że "chemioterapia zabija", natomiast często słyszałem o osobach leczonych chemioterapią które jej nie przeżyły… zarzut odnosi się nie do samej metody ale do lekarzy.
Tzw. trolle internetowe to niestety choroba podobno głównie "polskiego internetu". Dlaczego tak bardzo lubimy prowokować innych? Czasem tego typu komentarze są nawet bardziej śmieszne niż denerwujące 😛
odsyłam do pozycji Patrycji Wallace "Psychologia internetu" (tak żeby nie być gołosłownym), mamy tam opis zachowań na forach i portalach społecznościowych krajów anglosaskich…
Po lekturze porozmawiamy czy to "choroba podobno głównie "polskiego internetu"…
a propos – ciut wyżej nasz gospodarz WYRAŹNIE napisał :Powołuj się na wiarygodne źródła"… jakoś "podobno głównie" … nie wyglądają mi na wiarygodne źródło…
Dzięki chętnie przeczytamy bo to ciekawy temat.
Dlatego zostało użyte słowo PODOBNO aby podkreślić, że to niesprawdzona informacja prowokująca do dyskusji osoby, które na ten temat mogą wiedzieć coś więcej aby np. podać tytuł dobrej książki.
Chodziłam przez 3 lata na zajęcia z debat oksfordzkich, gdzie odpowiednia argumentacja jest kluczem do sukcesu. Dlatego zgadzam się ze wszystkim umieszczonym wyżej. Np. zawsze stronę przeciwną (opozycję lub propozycję) można było złapać na tym, że nie znała źródła danych, na które się powoływał. A zdarzały się takie sytuacje. I wtedy dana strona dostawała minus od marszałka i reszty komisji. To samo tyczy się normalnej rozmowy. Nasza wiarygodność wzrasta używając porządnych stron internetowych czy publikacji. Szkoda, że jednak czasami jest ciężko przedstawić swój punkt widzenia, albo jak chce się z kimś normalnie porozmawiać, to zaczyna się unosić itd…
A podstawą każdej argumentacji jest kultura. Nie tylko w kwestii słownictwa – ja sama ucinam dyskusje z bardzo inteligentnym i bardzo chętnym do dyskusji – choć niekoniecznie w kwestii ewolucji – człowiekiem, tylko dlatego, że irytuje mnie jego wszechwiedzący i ironiczny sposób wypowiedzi. Miałby o wiele więcej do powiedzenia, gdyby nie skupiał się na idiotycznych przytykach i atakach. Cóż…
shariankoweleben.wordpress.com
Do większości punktów się stosuję, zwłaszcza do uwidaczniania prowokacji 😀
O chemioterapii ciągle to słyszę – zabija raka i wszystko dookoła. Faktycznie, zależy od naszego nastawienia, kiedy np. zgłębimy tematykę leczenia naturalnego – pożywienie, nastawienie, suplementacja, ruch – to analogicznie można mieć wątpliwości co do niektórych wynalazków medycyny konwencjonalnej.
Świetny artykuł!