Studio Sante
Strukturyzowana woda u Sante
www.studiosante.pl |
Pamięć wody nie istnieje
Zacznijmy od początku. Nie ma czegoś takiego jak pamięć wody. W ogóle nie istnieją na ten temat badania, ponieważ zjawisko takie nie występuje – jest sprzeczne z wiedzą z fizyki i chemii i jest wymysłem chcących zarabiać na niewiedzy. Woda nie ma również zdolności do przekazywania informacji inaczej, niż np. poprzez niesienie wiadomości na podstawie częstości uderzenia w taflę itp. działań mających za zadanie stworzyć jakiś język. W żaden sposób woda nie może nieść informacji czy to genetycznej, czy o strukturze białka, ani jakiejkolwiek innej w opisywanym na stronie Sante sensie, która wpływałaby na nasze zdrowie.
Detoksykacja w Studio Sante?
www.studiosante.pl |
Żeby nie opierać się wyłącznie na mojej wiedzy, postanowiłem po kolei zapytać różnych naukowców i specjalistów o ten temat. Najpierw udałem się do fizyczki, dr Aleksandry Kardaś. „Woda w stanie ciekłym z definicji nie tworzy uporządkowanych struktur. Jej cząsteczki swobodnie przemieszczają się względem siebie. Nie ma fizycznego mechanizmu, dzięki któremu na zachowanie molekuł wpływałyby emocje. Fale dźwiękowe związane z muzyką mogą być przez wodę przenoszone co raczej utrudnia niż ułatwia porządkowanie cząsteczek. Czynnikiem powodującym tworzenie przez molekuły wody struktur heksagonalnych jest za to spadek temperatury, dzięki któremu woda zamienia się w lód. Pojawienie się w wodzie mikroskopijnych sześciennych płytek to sygnał, że woda ta właśnie zaczęła zamarzać. Przy braku turbulencji, płytki będą rosnąć i z czasem przybierać kształt gwiazdek śnieżnych.”
Opinie ekspertów
cząsteczek amfifilowych. Wody w żadnym przypadku do substancji o charakterze amfifilowym nie da się zaliczyć. Ja bym zapytał jeszcze, jak autorzy ze strony Sante definiują np. harmonię, pozytywne emocje czy nieskażoną przyrodę?
Nieuczciwy marketing w Sante
Dlaczego takimi przewalami jak badanie zywej kropli krwi czy basen wody strukturyzowanej nie zajmuje sie UOKiK czy inna podobna instytucja? Przeciez to jawne oszustwo, nie do wybronienia w procesie sadowym.
Bo musieliby się też zająć szamanami z KRK 😉
taaaaaa….
Zajmij sie tym problemem ty sam i pozwij mnie – zobaczymy kto wygra!
Z tego samego powodu, dla którego "leki" homeopatyczne są na rynku.
Bardzo dobry i wyczerpujący artykuł, warto wrzucić na walla Sante i innym Ziebitom
Świetny materiał, bardzo przyjemnie się czytało 🙂
Jeśli ktoś mnie będzie zachęcał do czegokolwiek z taką wodą, odeślę go do tego artykułu.
Zastanawia mnie tylko, czy "goldarium", które mają w swojej ofercie, jest taką samą bzdurą jak basen ze strukturyzowaną wodą
Bzdura wymyślona w kwadrans, obalenie jej w sposób rzetelny -wiele godzin pracy.
Aż sprawdziłem na stronie Sutdio Sante, czy to nie jakiś spóźniony żart na Prima Aprilis. Niestety nie, rzeczywiście mają basen ze strukturyzowaną wodą, który leczy wszelkie schorzenia. Dodałem negatywny komentarz na Google do tego miejsca – za uprawianie pseudonauki i znachorstwa. Innych czytelników również do tego zachęcam. Coś takiego trzeba tępić, a broń w postaci komentarzy w Internecie jest naprawdę potężna.
Nie mogę uwierzyć, że ludzie dają się aż tak wkręcać. Stanowczo za mało fizyki i chemii w programach szkolnych.
Źle powiedziane! ZA DUŻO fizyki i chemii w programach szkolnych a za mało intuicyjnego podejścia i kształcenia świadomości!
Za dużo religii, a rela to dikładjie to samo co szamaństwo
Nie macie co robić?
Idiotów i tak się nie przekona. Będą wierzyć w strukturyzowaną wodę itp. Gdy ktoś np. mówi, że magnez najlepiej wchłania się w czasie kąpieli a z tabletek nie wchłania się (teoria tzw.dr Zięby), to pytam, czy zrobił badanie krwi, że magnez z tabletek się nie wchłania? Wystarczy pójść do laboratorium i sprawdzić. A potem porównać koszt tabletek np na miesiąc z "kuracją" magnezową w kąpieli. Z kolei ten tzw. dr Zięba nawołuje ludzi do niestosowania przez ludzi leków od cholesterolu. Odrobinę prawdy, że cholesterol jest potrzebny (bo jest potrzebny), miesza z faktem przekroczenia bezpiecznej granicy.A to, że nadmiar homocysteiny jest drugim źródłem miażdżycy w naczyniach krwionośnych, to inna sprawa. Brak odpowiednich witamin powoduje wzrost poziomu homocysteiny i miażdżycę. Co nie oznacza, że "zły" cholesterol nie powoduje miażdżycy. Tę sprawę, jakie spustoszenie w naczyniach powstaje w wyniku działania "złego" cholesterolu, opisują dokładnie naukowe badania. Są na to wzory chemiczne. Nadżerki, które powstają, są przez organizm "łatane", dlatego naczynia są coraz twardsze i coraz więcej w nich blaszki miażdżycowej. A ten tzw.dr Zięba mówi, że w naczyniach nieboszczyków nie znaleziono cholesterolu, że blaszka miażdżycowa jest twarda itd. Tam gdzie był pożar, nie znajdzie się już ognia, tylko zgliszcza. Blaszki miażdżycowe są takimi zgliszczami w tętnicach.
Inż. Zięba (a i tu są wątpliwości – ukryte dyplomy), o tych blaszkach to nie słyszałem, oczywiście bujda na resorach, bo takowe znajdywano już u niemowlaków, cholesterolowe 😉 A Zięba o czymś takim jak klacyfikacja blaszki nie słyszał. Nie ma co strzępić języka na te jego biznesowe gadania. Mówi, co mówi zależnie od strony, z której wiatr zawieje.
https://www.studiosante.pl/o-nas/
Eichelberger z nimi to kto przeciwko nim?
no niestety. Eichelberger popłynął…
Eichelberger to kolejny człowiek z genialnymi pomysłami. Polecam poczytać jego felietony w Wysokich Obcasach, można nieźle się uśmiać.
Dla dopełnienia obrazu – biofotony w żywności.
https://www.sante.pl/jedz-zdrowo/energetyczny-przekaz-jedzenia/
Jak się to czyta to trudno uwierzyć, że to na poważnie, nawet Schrödingera zaprzęgli. Pełen odjazd.
Basen ze strukturyzowaną woda to nie jest wypadek przy pracy. To cześć tzw. filozofii firmy.
Jak na zamówienie – o wodzie strukturyzowanej i nie tylko opowiedzą podczas Festiwalu Nauki Marcin Napiórkowski (fizyk) oraz Marcin Napiórkowski (semiotyk kultury):
http://festiwal-nauki.fuw.edu.pl/imprezy/od-perpetuum-mobile-do-strukturyzatorow-wody-jak-szarlatani-zarabiaja-na-naszej-nieznajomosci-fizyki/
Ola, żaden fizyk nie wie czym tak naprawdę jest woda! On wie tyle ile widzi a widzi niewiele bo patrzy nie tam gdzie trzeba! liquidumdivine.pl
Nie wiem skąd pan/ty wytrzasnąłeś tę stronę ale szkoda, że zawiera ona same brednie, "odkrycie faktu, że woda ma zdolność odczuwania ludzkich emocji oraz reagowania na nasze intencje" to nie jest fakt, tylko najpospolitsze kłamstwo. A ten cały pan Masaru Emoto, bo do doktorem żadna szanująca się czy naukę osoba go nie nazwie, pan Emoto mógł pozostać w sowjej pracy w gazecie, a nie brać się badania rzeczy i pojęć które dalece wybiegają poza jego możliwości, szczególnie biorąc pod uwagę brak jakiegokolwiek wykształcenia związanego z dziedzina fizyki, chemii czy biologii… Mógłbyś przestać szerzyć kłamstwa w internecie, bo jest już wystarczająco dużo ludzi, którzy sieją i szerzą brednie i kłamstwo (Jerzy Zięba, Dorota Czajkowska-Majewska, Danuta Myłek i niestety wielu, na prawdę wielu innych…)
AL PAUL No dobra, fajnie się wygłupiłeś. Napisz, że po prostu młodszy brat Ci sie włamał na konto i napisał te brednie, a wszystko zostanie Ci wybaczone 🙂
Obydwaj jesteście świadomościowi debile – podejrzewam ze nawet do kwadratu!
Pewnie dopiero po 60-tce zakumacie o co chodzi w temacie wody. Na razie nie łamcie sobie głowy, pijcie piwo i coca cole – na zdrowie bo na rozum jeszcze musicie poczekać!
AL PAUL już widzę wycieczki personalne uskutecznia, niestety obrażanie oponenta w dyskusji to niezbyt górnolotny pomysł na obalenie jego tezy. Brak naukowych dowodów na bzdury wypisane na stronie, którą podałeś tylko utwierdzają w przekonaniu, że "woda odczuwa nasze emocje" to chwyt marketingowy, by od ludzi wyciągnąć pieniądze.
I nie, poprzednicy nie wspomnieli, że woda jest zła i że wolą colę czy inne rzeczy. Woda jest potrzebna, ale nie jest lekiem.
Ech ten Eichelberger… Jak go wyrzucili z Polskiego Towarzystwa Psychologii za romans z pacjentką to teraz orze jak może.
Woda obecna na Ziemi, oraz możliwe ze także poza nią, jest esencja istnienia życia i źródłem wszelkich jego form, jakie z inspiracji Stwórcy wykreowane zostały.
Jest informacyjnym pomostem między światem materii ożywionej postrzeganym przez nasze zmysły a rzeczywistością istniejącą poza naszym postrzeganiem zmysłowym.
Jest drogą po której płynie informacja miedzy Duchem zarządzającym prawami kreacji i egzystencji materii ożywionej a aspektami kontrolującymi tę materię na poziomie fizycznym, istniejącymi w materialnej rzeczywistości.
Jak dotychczas, fenomen wody jest poza zdominowaną przez materię, ludzką percepcją i zrozumieniem. Tylko ludzie o dużej wrażliwości energetycznej i wysokim poziomie świadomości zdają sobie sprawę z prawdziwej funkcji wody.
Osobiście uważam, ze woda jest jednym z atrybutów Stwórcy, gdyż jest informacyjnym medium kreacji, istnienia, ewolucji i destrukcji, wszelkiej materii ożywionej jaka istnieje w środowisku Ziemi.
Al Paul – Sanum Per Aquam Association
Jakie masakryczne bzdury…. płacą ci za ogłupianie społeczeństwa?
Jaki masakryczny imbecyl! Trzeba być na odpowiednim poziomie świadomości aby to zrozumieć! Siedzisz po uszy w zdogmatyzowanym świecie człowieku, manipulowanym przez Elitę Materialnej Szczęśliwości! Polemika z tobą to zapewne strata czasu.
Jeśli jesteś tak potężny jak nauka to współczuję nieświadomości.
CZyli jestes nieswiadom swojego kretynizmu 😉
kolega AP da się ponieść świadomości… ekhem wyobraźni, trochę przecholował, bzdury bzdurami pozostaną niezależnie od tego, w co kto wierzy lub co się komu wydaje
można prosić numer do dilera?
Al Paul, Ty gadasz jak opętany scjentolog broniący swojej idei. Wyprali Ci mózg hehe
jezu co za brednie…
"Woda obecna na Ziemi, oraz możliwe ze także poza nią, jest esencja istnienia życia i źródłem wszelkich jego form"
….No, poza choćby większością wirusów, które nic z wodą wspólnego nie mają 🙂 Rozumiem, że ten Twój "Stwórca" gdzieś je tam jakoś pominął? 🙂
Nie wiem, co to za choroba, ale mam nadzieję, że nie jest zakaźna!
Anonimowy – życzę zdrowia i cierpliwości w doskonaleniu swojej świadomości. Pewnie zajmie ci to całe obecne wcielenie! Gdzieś się zgubiłeś człowieku. Ani strukturyzowana woda ani święcona (też jest strukturyzowana)raczej ci nie pomoże bo i tak nie wiedziałbyś co z nią zrobić aby wprowadziła trochę rozjaśniających umysł informacji do twojego DNA.
Mój drogi, to że masz dostęp do internetu i czytasz takie strony, jakie czytasz, nie znaczy, że jesteś oświecony albo wyłamany z systemu.
Natalka – przy jakiejś okazji zapraszam na moje wykłady – nie tylko w temacie wody, wkrótce bedzie portal http://www.doskonalenie.eu.
Jak masz dostep do internetu to zerknij na http://www.zyciodajna.pl
Al Paul – Okej, przyjmijmy, że masz rację. Powiedz mi tylko – na podstawie jakich badań budujesz swoją tezę o wyższej świadomości? Jeśli nie masz niczego, co by potwierdzało twoją teorię (a bycie "oświeconym przez Stwórcę" niezbyt się liczy jako dowód naukowy), to ciężko nazwać ją wiarygodną. Na tej samej zasadzie mogę zacząć głosić, że jeśli codziennie rano po posiłku zjesz gazetę, będziesz znał na pamięć wszystkie nowiny nie tylko w niej zawarte, ale i pochodzące z innych artykułów piszących w niej autorów. Nauczysz się profesjonalnego stylu pisania oraz wzbogacisz swoje umiejętności prowadzenia ciekawej rozmowy. W twoim mózgu utworzą się także interesujące anegdoty, którymi będziesz mógł zabawiać przyjaciół, a twoja reputacja wśród znajomych na pewno wzrośnie! Wszystko to, dzięki specjalnym wiązaniom w detoksykujących cząsteczkach, których związki tworzą papier i tusz. Są one wrażliwe na ogólnie pojętą edukację oraz poziom intelektualny spożywającego je osobnika. Dzięki temu w naturalny i sprawdzony sposób (bo początkami sięgający aż średniowiecza) znacznie wspomożesz swój mózg i komórki w rozwoju!
Nieważne, czy znajdę sobie wyznawców mojej teorii głoszących w internecie komentarze w stylu: "JEDZMY GAZETY!", "PAN NA PEWNO DZIECI NIE MA, ŻE NIE WIERZY W EDUKACYJNE DZIAŁANIE JEDZENIA GAZET!" i agresywnie wyśmiewających ludzi "nieoświeconych" wystarczająco, by zrozumieć głębszy sens egzystencji zawarty w jedzeniu gazet. Nieważne, czy poprze mnie trzech naukowców, którzy stracili pracę i czepiają się wszystkiego co mogą, bo mam pieniądze. Ta teza pozostanie bzdurą bez żadnej wiarygodności opartą na tylko wierze. I przykro mi, ale bez wiarygodnych dowodów "woda strukturyzowana" może stać się najwyżej wyznaniem lub nowym mitem, ale niczym więcej. A już na pewno nie cudownym lekiem na wszystko.
Czym do diabła są biofotony? 😱
Przegapiłem jakiś przełom w fizyce czy jak?
Przegapiłeś. Wpisz w gogle po angielsku "biophotons", wyskoczą Ci setki publikacji naukowych, to Ci się rozjaśni.
Biofotony to stary temat. Tego "naukowego bąka" puścili sowieccy badacze jeszcze za czasów Stalina. Odkryto wtedy, że tkanki żywe emitują słabe światło UV. Natychmiast dorobiono do tego teorie o "komunikacji międzykomórkowej", wykrywaniu i leczeniu raka itp. Świat naukowy w latach 70-tych ostatecznie uznał, że to nie działa. Machnął na to ręką i zaliczył teorię do tej samej kategorii co "materializm dialektyczny", "teoria walki klas" i inne pomysły naszych wschodnich sąsiadów. Nie wiem tylko dlaczego po pięćdziesięciu latach temat znowu zaczął się nam czkawką odbijać.
A co do oryginalnego artykułu to Autor odwalił kawał dobrej roboty. Jako chemik zawodowo zajmujący się m.in. procesami samoorganizacji materii w pełni popieram tezy postawione przez Autora.
"materializm dialektyczny", "teoria walki klas" – niestety tych rzeczy nie wymyślił żaden Rosjanin! W jaki sposób "świat naukowy machnął reką" na nie, jeśli należą do nauk humanistycznych?
Ta woda tez otwiera czakry;)
Tak tylko wspomnę, że na stronie Sante powołują się na słowa "eksperta" Leszka Mateli. Lista publikacji: ABC różdżki, ABC wahadła, Potęga kamieni, Parapsychologia – radiestezja – paramedycyna – ezoteryka. Mały słownik polsko-niemiecki. Dziękuję dobranoc
Ja tam wierze tej firmie tylko winny się tłumaczy. Równie dobrze można powiedzieć, że Boga nie ma bo nikt nie pisze szlaczkami z matematyki o Bogu. Chciałbym zobaczyć jak taki odważniacha idzie do piekła i mu mina kwaśnieje.
bogów nie ma… to takie same brednie jak strukturyzowana woda czy inne głupoty
Przecież tam nie chodzi się dla wody struktura… tylko dla "widoków", strefa nagość robi swoje 😉😉😉
Nikt, kto nie zna szefa Sante nie zrozumie tej sytuacji. To jego wizja. On w to naprawdę wierzy. Ludzie, którzy piszą teksty robią to na podstawie materiałów od producentów urządzeń, które szef Sante kupuje. Zgłaszają się różni do niego, prezentują swoje wynalazki a potem wprowadza się je w życie. Poczytajcie o innych technologiach. Także tu nie chodzi o celowe oszukiwanie ludzi tylko o sprzedaż swoich marzeń i wizji. To samo dotyczy biofotonow. I nie porównujcie szefa Sante do Zięby. Zięba to cwaniak. Znalazł sposób na biznes a basen Sante to wynik silnej wiary i przekonań. Nawet jeśli nie ma tam wody strukturyzowanej to nie jest to założeniem tego biznesu, który wcale się nie opłaca tak naprawdę a Sante nie musiało go otwierać. Woda w Sante napewno jest filtrowania na wszelkie sposoby. Wypijcie tam choćby herbatę i skoncentrujcie się na jej smaku. To nie jest paskudna kranowa z warszawskiego wodociągu Oczywiście można polemizować z tekstami na www Sante i z tym, że ta woda jest jak odkurzacz Rainbow. Nie jest. Ale idźcie się w niej wykąpać Tak po prostu świadomie w niej siebie poczujcie.
Poza tym są rzeczy, które nie śniły się nawet filozofom albo sceptykom.
Nie zachowujcie się jak przeciwnicy filmu Kler. Nie pójdą, ale o tym gadam. Taki wyrok przed procesem.
Nikt nie może budować Waszych opinii. Na tyle siebie znamy, na ile się sprawdziliśmy.
Jestem byłym pracownikiem Sante i znam różne sekrety.
Pan Andrzej Kowalski ma już w nosie KOMERCJE. On i jego liczna rodzina naprawdę już nic nie muszą. Uzdrowisko to jego Marzenie zrealizowane wspólnie z osobami jemu podobnymi.
Ludzie kochają marzenia. I je kupują. Cokolwiek Pan Andrzej sprzedaje to napewno nie jest to celowe kłamstwo ale silna wiara,ze tak właśnie jest.
Wcale nie mam powodu dobrze pisać o tej firmie ale też nie muszę pisać źle
Tu nie o wodę chodzi. To jest wycinek a nie cała mapa.
Cenię i rozumiem Pana artykuł i wiem że ma Pan prawo to pisać ale ludzie też mają prawo podejmować wybory i zapewniam Pana, że nie zrezygnują z wizyt w Sante.
Bo lubią to miejsce Bo lubią jego wizję i misję a woda strukturyzowana… szczerze nikt, kto tam chodzi w to nie wierzy.
Jednak wrażenie niezapomniane.
Serdeczności.
To po prostu oszukiwanie klientów nic więcej
Celowo czy nie wciąż jest to NIEPRAWDA i wielka bzdura. I do tego ludzie za to płacą. I nie byłabym taka pewna że ludzie którzy tam chodzą o tym wiedzą. Ludzie lykna wszystko jak są zdesperowani albo zawiedli się na medycynie. Porównanie do kleru nie trafione. Czym innym jest film a czym innym fakty naukowe. A do basenu z wodą "struktyrzowana" wchodzić nie zamierzam. Nie oszalalam na tyle żeby płacić kupę kasy za kąpiel w zwykłej wodzie.
Brzmi jak blondynka!
Jacek – pozdrowienia!
Ludzie chodzą do Studia Sante, dlatego ze to fajne, kameralne miejsce, gdzie można się bardzo wychillowac … w dupie maja jakieś tam strukturyzowane wody … jest piękny basen, są sauny, jest grota solna, są baseny do wychładzania … naprawdę ktoś uważa ze ludzie chodzą tam bo się nabierają na jakieś strukturyzowane wody?! Błagam … ludzie maja to gdzieś dopóki jest czysto i wszystko działa jak należy 🙂 gratuluje poczucia humoru :)))
Drogi anonimie… Firma oszukuje klientów nic wiecej.
@anonimowy
Jeśli Sante sprzeda Ci kiedyś masło orzechowe z księżycowo-smerfowych orzeszków, w którym nie będzie żadnych orzeszków, z pewnością też znajdziesz usprawiedliwienie. Ludziom zapewne chodzić będzie o śliczny słoik, działanie odchudzające kanapek z brakiem orzeszków etc. Natomiast w świetle prawa będzie to oszustwo, oferowanie produktu, którego nie ma.
Koniec z produktami od Sante
świetny tekst i potrzebny
Chwila szukania na Google Scholar i od razu znalazłem artykuł "DEVELOPING KNOWLEDGE ON USING AND PRODUCING STRUCTURED WATER" (Georgeta TEMOCICO, University of Agricultural Sciences and Veterinary Medicine, Bucharest). Autor bloga chyba nie zdaje sobie sprawy, że jeżeli prof. X, dr Y i doc. Z o czymś nie słyszeli, to nie znaczy, że takie zjawisko nie występuje. I że nie zostanie za jakiś czas zbadane i opisane. Wyjaśnienie dla opornych: nie wypowiadam się na temat własności wody w Sante tylko o elementarnej logice. I jestem wolny od dogmatów.
I jak ta publikacja ma się do opisanej tutaj sprawy? Możesz wyjaśnić?
Ulala, publikacja w Google Scholar…
i całe jedno cytowanie:)
http://www.chem1.com/CQ/clusqk.html
I tyle w temacie;)
Widzę, że tylko komentarze z pochlebstwami mają tu wstęp. Tylko że w sądzie taka metoda może się nie sprawdzić.
Uważam, że teoria strukturyzowanej wody jest jakaś taka niekompletna bez połączenia z płaską Ziemią i ruchami anty-szczepionkowymi. Gdyby stworzyć z tego taką jedną uniwersalną teorię to chyba byśmy wiedzieli już wszystko o świecie. 😉
Artykuł trafia w sedno!
Zdjęcie rozpoczynające zrobiło na mnie wielkie wrażenie.
To jedna z tych fotografii, które na długo zostają w pamięci.
Dynamiczna rzeczywistość zatrzymana nie tylko na siatkówce oka ale i w kadrze.
Dla Autora gratulacje i szczere wyrazy zazdraszczania 🙂
– Chciałbym robić takie fotografie.
To jest dobre:
"Nasi inżynierowie zauważyli, że wiele dodatków sztucznych dodawanych do żywności (nawet w mikroskopijnych ilościach) zakłóca synergię biofotonów bliźniaczych,(…)" Kompletny belkot. Ta zauwazam ze wai "inzynierowie" to jakas banda kretynów.
Jakby była potrzebna jakaś zrzutka na sprawę sądową, to daj pan znać, bo wiadomo, wygrywa ten, kogo stać na lepszego prawnika, niestety 😉
Ja tam chodzę całkiem często do Sante, nie dlatego że jest tam basen z wodą strukturyzowaną, ale dlatego że jest to czyste i zadbane miejsce. Zgadzam się nie powinni tak pisać, ale wydaje mi się że taki chyba miał być zamiar tego miejsca, nie jest to miejsce ze zwykłą sauną suchą i basenem dla Januszy. Jest na swój sposób magiczne, wydaje mi się że taki był tego zamiar, czyli stworzenie takiej magicznej atmosfery wewnątrz. Może trochę przesadzili pisząc tyle rzeczy na temat tej wody, ale wydaje mi się, że mało kto brał to na serio 🙂 Sam zresztą nie mam pojęcia co o tym sądzić, z jednej strony rzeczywiście mogą być takie osoby co w to wierzą i firma nie powinna tak pisać, a z drugiej strony osoby myślące wiedzą, że to bardziej budowanie przyjemnego magicznego klimatu w uzdrowisku.
Pozdrawiam Panie Lukaszu.
Gdyby była zrzutka na dobrego adwokata to jestem gotowy pomóc finansowo.
Ciekawie Pan pisze, życzę niezłomności.
Cytat: Nie ma czegoś takiego jak pamięć wody. W ogóle nie istnieją na ten temat badania, ponieważ zjawisko takie nie występuje – jest sprzeczne z wiedzą z fizyki i chemii.
Pytanie: To nie ma takiego zjawiska, czy nie istnieją na ten temat badania? Zjawisko nie występuję czy jego występowanie jest niezgodne z aktualną wiedzą?
Anonimowy co już trzeci raz piszę, że tam się chodzi bo czysto i schludnie a nie dla wody strukturyzowanej, daj sobie spokój. Największy baran ogarnie że jesteś wysłannikiem działu PR Sante lub najemnym pismakiem od PR. Prosimy o wyjście. Sam pracowałem w tej badziewnej branży więc na kilometr poznam sprzedajnego klawiszoklepa.
Panie Łukaszu, czy pański blog jest blogiem naukowym czy też areną do słownego wyżywania się. W napisanym artykule postawił Pan określone tezy, które powinny zostać przez autora udowodnione. Nie przytoczył Pan żadnych publikacji naukowych na ich poparcie. Wypowiedzi osób, na które Pan się powołał są bezwartościowe – również brak publikacji. Artykuł opublikowany w bloku naukowym powinien być rzetelny i merytoryczny. Słynny niemiecki filozof Friedrich Nietzsche często w trakcie swoich wykładów podkreślał, że przekonania są najniebezpieczniejszym wrogiem prawdy. „Nie wierzę w to …” – to stwierdzenia oparte wyłącznie na przekonaniu, a nie na wiedzy i dlatego nie powinny pojawić się w artykule opublikowanym na tym blogu.
Ale te opinie zawierają głównie (głównie, a nie wyłącznie) podstawową wiedzę z podstawówki. Czy naprawdę potrzeba publikacji naukowych, udowadniających, że z trzech kulek nie zrobi się gwiazdy?
ja jako inny anonimowy.. dodam tylko że również pracowałem w SANTE i niestety jest tak jak napisane wyżej – właściciel pan Kowalski, w to wszystko wierzy i wydaje na to swoje pieniądze… oraz płaci ludziom by realizowali jego wizje… i spełniali jego marzenia…stać go na to… a że przy okazji gdy sprzedaje swoje wizje inni płacą.. pozwólmy ludziom być szczęśliwymi według ich własnego mniemania.. ja nie byłem w stanie uwierzyć w jego czarowne technologie i odszedłem.. inni zostali i coraz bardziej wierzą… inni robią to dla kasy…
wiele innych dziwnych pomysłów pan Kowalski próbuje wdrożyć.. przychodzą do niego "szamani" sprzedają mu coś a on próbuje to sprzedawać dalej
Szkalujecie tylko to sante, dodajecie negatywne opinie na google, a nawet tam nie byliście. To śmieszne, typowa polska mentalność, nie byłem, ale się wypowiem. Ja akurat byłem ze swoją żoną w Sante i poczułem się o wiele lepiej, świetne baseny i ciekawe zabiegi relaksacyjne. Pieski szczekają a biznes jedzie dalej.
A co za różnica z tą wodą? Przecież to nie jest tylko basen, ludzie. Ja to traktuję jako dodatek tylko, Jedni wierzą, a inni nie i tyle, ale czy ktokolwiek z was był na masażach na przykłąd u nich? Albo na floatingu? Po to tam się tam przyjeżdża, żeby zaznac luksusu trochę.
a mi kąpiel pomogła i nie obchodzi mnie gadanie pseud znawcy.
Ludzie , dajcie spokój. Ja tam chodzę regularnie i wypoczywam rewelacyjnie, a to chyba najważniejsze.
Też nie mam im nic do zarzucenia. Chodzę raz na miesiąc żeby naładować baterie i to w zupełności wystarczy.
grunt by unikać chloru, jak na basenie go nie ma to bardzo dobrze. a jeśli jest to bez specjalistycznych kosmetyków myjących typu SBR sports się nie obejdzie. inaczej skóra będzie wiecznie przesuszona i podrażniona, trzeba ten chlor zawsze bardzo dokładnie zmywać
to juz co prawda ponad rok po zakończeniu wątku ale co mi tam -> do dzisiaj woda stanowi dla naukowców zagadkę, poszerza sie podczas zamarzania i paruje, występuje w 3 stanach, wszyscy to wiedzą tylko nikt nie wie dlaczego tak jest …więc nie ma sensu oceniać czy woda strukturyzowana pomaga czy nie. Ja przygotowuję ją w zamrażalniku i piję roztopioną po odrzucenie wierzchniej warstwy lodu (0,5cm deuteru). Jak na razie jest smaczna, nie czuję żeby szkodziła, jest mi z tym OK.
Ja też po zakończeniu wątku i to niecałe dwa lata ale co mi tam…
Nie ma się co dziwić, że Łukasz Sakowski tego bloga założył bo czytając takie bzdury nt. wody jakie w części komentarzy pod tym postem się znajdują człowiek dochodzi do wniosku, że albo system szkolnictwa zawodzi albo dla niektórych szkoda czasu na naukę i edukację powinni zakończyć na umiejętności podpisania się i podstawowych działań matematycznych.
„woda stanowi zagadkę” ale dla nieuków a nie naukowców, wystarczyło na lekcjach uważać. i zagadka byłaby rozwiązana. Woda jest dokładnie sprawdzona pod względem właściwości wszelakich. Dlaczego? nie chce mi się pisać bo bo powstałby tekst zbyt długi jak na odpowiedź do komentarza.
„poszerza sie podczas zamarzania i paruje, występuje w 3 stanach, wszyscy to wiedzą tylko nikt nie wie dlaczego tak jest” – proponuję z powrotem udać się do szkoły podstawowej; tam zaspokoić swoją ciekawość. Dlaczego nie do szkoły średniej? Bo wierzyć mi się nie chce by ktoś piszący takie nonsensy był w stanie ukończyć szkołę średnią. Krótko: kto uważał na lekcjach dokładnie wie dlaczego tak jest.
„występuje w 3 stanach” – a tu zaskoczę; nie tylko woda występuje w 3 stanach bo każdy z pierwiastków może mieć 3 stany skupienia jak i pewna ilość związków chemicznych
„po odrzucenie wierzchniej warstwy lodu (0,5cm deuteru).” – następna bzdura roku. Po pierwsze deuter to izotop wodoru więc jest gazem więc raczej trudno go zdrapać a to ze względu na inną temperaturę zamarzania niż woda. Jeżeli zaś założymy, że chodzi o tlenek deuteru to: po drugie ilość tzw „ciężkiej wody” czyli tlenku deuteru w ogólnej ilości wody to ok 0,01 promila. Czyli w jednym litrze wody może być ok 0,0001 procenta. Sposób uzyskania ciężkiej wody jest kosztowny i na pewno nie polega na doprowadzeniu wody do stanu stałego czyli lodu. Radzę więc opatentować metodę zamrożenia i zeskrobania wierzchniej warstwy lodu jako uzyskanie tlenku deuteru – gwarantuję miliony $ jak się metoda sprawdzi.
To co niektórzy wypisują pod tym czy też innymi postami autora blogu – to aż nawet słów brak by na te komentarze odpowiadać. Można jedynie podziwiać Łukasza, że ma chęć i samozaparcie by pisać o rzeczach, o których chciałoby się powiedzieć, że są tak oczywiste, iż żadnego wyjaśnienia nie potrzebują.
„Czyli w jednym litrze wody może być ok 0,0001 procenta”
szybko pisałem, nie sprawdziłem po napisaniu :). Oczywiście w jednym litrze może być 0,0001 litra tlenku deuteru czyli jest to 0,1 mililitra. Czyli to o wiele mniej niż kropelka.
A kto słyszał o wodzie REDOX,czy ta woda nie jest przypadkiem strukturyzowana?