Koncerny są, jak wiadomo, źródłem zła na Ziemi. Wyzyskują, naciągają, manipulują. Nie zależy im na zdrowiu ludzi i na bezpieczeństwu stosowania sprzedawanych środków. Ważne jest tylko to, by zarobić! Producenci czasem walczą ze sobą o to, kto wymyśli głupszy i droższy produkt, a kilka takich przykładów znajdziecie w tym wpisie.
Strukturyzator wody
Ostatnio hitem Internetu jest
strukturyzator wody (ukryteterapie.pl/strukturyzator-wody-pitnej-visanto),
sprzedawany przez znachora, Jerzego Ziębę za dwa i pół tysiąca złotych. Co to
właściwie jest? Ma przywracać wodzie pamięć, której ta oczywiście nie ma. Ma
też ją alkaizować – w końcu mamy modę na zakwaszenie i odkwaszanie się.
Przypomnę jednak, że kwasica to choroba, która daje ewidentne objawy i przy jej
podejrzeniu zamiast bawić się w dziwne suplementy i drogie „wynalazki” takie
jak strukturyzator wody, należy udać się do lekarza lub prosto do laboratorium i
wykonać badania krwi. Nie będę się wypowiadał na temat tego czym ten
strukturyzator dokładnie jest, ale z pewnością nie przywraca żadnej pamięci ani
życia wodzie czy magnetycznego pola Ziemi, jak to Jerzy Zięba próbuje
reklamować. Nie strukturyzuje też rzecz jasna wody, bo nie ma takiego zjawiska.
Cóż, jeśli kupiliście ten wynalazek, to niestety powinniście wiedzieć, że
wydaliście w błoto 2500 złotych.
strukturyzator wody (ukryteterapie.pl/strukturyzator-wody-pitnej-visanto),
sprzedawany przez znachora, Jerzego Ziębę za dwa i pół tysiąca złotych. Co to
właściwie jest? Ma przywracać wodzie pamięć, której ta oczywiście nie ma. Ma
też ją alkaizować – w końcu mamy modę na zakwaszenie i odkwaszanie się.
Przypomnę jednak, że kwasica to choroba, która daje ewidentne objawy i przy jej
podejrzeniu zamiast bawić się w dziwne suplementy i drogie „wynalazki” takie
jak strukturyzator wody, należy udać się do lekarza lub prosto do laboratorium i
wykonać badania krwi. Nie będę się wypowiadał na temat tego czym ten
strukturyzator dokładnie jest, ale z pewnością nie przywraca żadnej pamięci ani
życia wodzie czy magnetycznego pola Ziemi, jak to Jerzy Zięba próbuje
reklamować. Nie strukturyzuje też rzecz jasna wody, bo nie ma takiego zjawiska.
Cóż, jeśli kupiliście ten wynalazek, to niestety powinniście wiedzieć, że
wydaliście w błoto 2500 złotych.
Badanie żywej kropli krwi
Jest to kolejna gorączka tego
sezonu, najwyraźniej odkrywana na nowo. Badanie żywej kropli krwi ma pokazać, czy
organizm jest w homeostazie, czyli mówiąc prosto czy jesteśmy zdrowi i czy
nasze komórki pracują prawidłowo. W rzeczywistości nawet w faktycznym badaniu
krwi nie da się – tak o – tego wykazać. Z krwi sprawdzić można wiele różnych
czynników. Od białek, przez cukry, po tłuszcze czy liporoteiny, witaminy, DNA,
metabolity np. narkotyków, aż po krwinki. To ostatnie badanie nazywa się
morfologią krwi z rozmazem – dzięki niemu dowiadujemy się jaki mamy % lub
liczbę na określoną objętość czerwonych krwinek, płytek krwi i białych krwinek
z wyszczególnieniem na limfocyty, monocyty, eozynofile, bazofile i neutrofile (oraz
ewentualne komórki nietypowe).
sezonu, najwyraźniej odkrywana na nowo. Badanie żywej kropli krwi ma pokazać, czy
organizm jest w homeostazie, czyli mówiąc prosto czy jesteśmy zdrowi i czy
nasze komórki pracują prawidłowo. W rzeczywistości nawet w faktycznym badaniu
krwi nie da się – tak o – tego wykazać. Z krwi sprawdzić można wiele różnych
czynników. Od białek, przez cukry, po tłuszcze czy liporoteiny, witaminy, DNA,
metabolity np. narkotyków, aż po krwinki. To ostatnie badanie nazywa się
morfologią krwi z rozmazem – dzięki niemu dowiadujemy się jaki mamy % lub
liczbę na określoną objętość czerwonych krwinek, płytek krwi i białych krwinek
z wyszczególnieniem na limfocyty, monocyty, eozynofile, bazofile i neutrofile (oraz
ewentualne komórki nietypowe).
Badanie żywej kropli krwi to
najwyraźniej właśnie to ostatnie, ale udawane i ze zrobieniem szopki przed
klientem, jakby to było nie wiadomo co. Badanemu wmawia się też często, że w
krwi widać grzyby lub pasożyty, a potem namawia na drogie kuracje „naturalne”. Badanie żywej kropli krwi przeprowadzają
naturopaci, naturoterapeuci, znachorzy (w żadnym wypadku biolodzy i diagności medyczni!). Cena tego jest też niczego sobie.
Prawdziwe badanie choćby wspomnianej morfologii krwi z rozmazem w laboratorium
kosztuje zwykle 5-10 złotych. Tutaj ceny są kilkanaście lub więcej razy wyższe.
najwyraźniej właśnie to ostatnie, ale udawane i ze zrobieniem szopki przed
klientem, jakby to było nie wiadomo co. Badanemu wmawia się też często, że w
krwi widać grzyby lub pasożyty, a potem namawia na drogie kuracje „naturalne”. Badanie żywej kropli krwi przeprowadzają
naturopaci, naturoterapeuci, znachorzy (w żadnym wypadku biolodzy i diagności medyczni!). Cena tego jest też niczego sobie.
Prawdziwe badanie choćby wspomnianej morfologii krwi z rozmazem w laboratorium
kosztuje zwykle 5-10 złotych. Tutaj ceny są kilkanaście lub więcej razy wyższe.
O ile w przypadku strukturyzatora
wody mamy do czynienia z nieszkodliwym (choć kosztownym) naciąganiem
nieświadomych ludzi, tak w tym przypadku pacjent, któremu po takim
pseudobadaniu powiedziano, że wszystko z nim w porządku, może zwlekać z wizytą
na prawdziwe badania. Często jednak – jak już wspominałem – wmawia mu się, że
ma we krwi jakieś pasożyty i naciąga na drogie terapie w celu ich zwalczenia.
Problemem oszustów tego rodzaju zdecydowanie powinno zająć się Ministerstwo
Zdrowia. Wiem, że tego bloga czyta wiele osób, które nie nabrałyby się na takie
coś. Ale wyobraźcie sobie, jak słyszycie od swojego dziadka czy babci z
emeryturą 1500 zł, że wydali 200 zł na badanie żywej kropli krwi, gdzie
wykazano im pasożyty, więc kupili kurację przeciwko nim za 500 zł i z
zadowoleniem oznajmiają, że teraz już są zdrowi!
wody mamy do czynienia z nieszkodliwym (choć kosztownym) naciąganiem
nieświadomych ludzi, tak w tym przypadku pacjent, któremu po takim
pseudobadaniu powiedziano, że wszystko z nim w porządku, może zwlekać z wizytą
na prawdziwe badania. Często jednak – jak już wspominałem – wmawia mu się, że
ma we krwi jakieś pasożyty i naciąga na drogie terapie w celu ich zwalczenia.
Problemem oszustów tego rodzaju zdecydowanie powinno zająć się Ministerstwo
Zdrowia. Wiem, że tego bloga czyta wiele osób, które nie nabrałyby się na takie
coś. Ale wyobraźcie sobie, jak słyszycie od swojego dziadka czy babci z
emeryturą 1500 zł, że wydali 200 zł na badanie żywej kropli krwi, gdzie
wykazano im pasożyty, więc kupili kurację przeciwko nim za 500 zł i z
zadowoleniem oznajmiają, że teraz już są zdrowi!
Suplementy diety na każdy problem
Choć w Internecie znajdziecie
całą masę reklam suplementów (tak samo jak zobaczycie w telewizji i usłyszycie
w radiu), to bardzo wiele z nich wcale nie ma udowodnionego działania, jakie
deklaruje producent. Na wzrost dla dzieci albo żeby maluchy chętniej jadły
(bądź też żeby jadły mniej), na niespokojne nogi, na pocenie, na złą
pogodę, na zmarszczki. Mam czasem wrażenie, że producenci suplementów
prześcigają się o to, kto wymyśli bardziej bezsensowny suplement albo o to
czyje suplementy mają bardziej egzotycznie brzmiące składniki – ekstrakty z
najróżniejszych ziół, owoców, z jajek i wiele innych.
całą masę reklam suplementów (tak samo jak zobaczycie w telewizji i usłyszycie
w radiu), to bardzo wiele z nich wcale nie ma udowodnionego działania, jakie
deklaruje producent. Na wzrost dla dzieci albo żeby maluchy chętniej jadły
(bądź też żeby jadły mniej), na niespokojne nogi, na pocenie, na złą
pogodę, na zmarszczki. Mam czasem wrażenie, że producenci suplementów
prześcigają się o to, kto wymyśli bardziej bezsensowny suplement albo o to
czyje suplementy mają bardziej egzotycznie brzmiące składniki – ekstrakty z
najróżniejszych ziół, owoców, z jajek i wiele innych.
Polska jest dobrym rynkiem zbytu
przy tego typu naciąganiu ludzi, bo jak pokazują statystyki, Polacy przodują w
kupowaniu suplementów. Czyżbyśmy byli jednym z najbardziej łatwowiernych
państw Unii Europejskiej? Z powyższych danych można wysnuć głównie taki
wniosek, że potrzebujemy kampanii edukacyjnych w tej kwestii. Na temat różnic
pomiędzy lekiem, a suplementem, gdzie w to wplątane są jeszcze wyroby medyczne
oraz środki spożywcze specjalnego przeznaczenia medycznego. Etyczne zarzuty
można mieć oczywiście do firm, które produkują tabletki ze wszystkim i na
wszystko. Gdy macie do czynienia z reklamą suplementu, w której występuje aktor
przebrany za lekarza (lub tym bardziej prawdziwy lekarz!) albo farmaceuta, bądź
też słyszycie, że farmaceuci czy dentyści polecają to i to – wiedźcie, że jest to najprawdopodobniej macie nieetyczna marketingowa gierka, której
nie należy ufać.
przy tego typu naciąganiu ludzi, bo jak pokazują statystyki, Polacy przodują w
kupowaniu suplementów. Czyżbyśmy byli jednym z najbardziej łatwowiernych
państw Unii Europejskiej? Z powyższych danych można wysnuć głównie taki
wniosek, że potrzebujemy kampanii edukacyjnych w tej kwestii. Na temat różnic
pomiędzy lekiem, a suplementem, gdzie w to wplątane są jeszcze wyroby medyczne
oraz środki spożywcze specjalnego przeznaczenia medycznego. Etyczne zarzuty
można mieć oczywiście do firm, które produkują tabletki ze wszystkim i na
wszystko. Gdy macie do czynienia z reklamą suplementu, w której występuje aktor
przebrany za lekarza (lub tym bardziej prawdziwy lekarz!) albo farmaceuta, bądź
też słyszycie, że farmaceuci czy dentyści polecają to i to – wiedźcie, że jest to najprawdopodobniej macie nieetyczna marketingowa gierka, której
nie należy ufać.
Jedzenie bez GMO
Jeśli producenci chwalą się, że
ich produkty nie zawierają GMO, to są w błędzie i to na kilku płaszczyznach.
Przede wszystkim warto wiedzieć, że w Polsce w produktach spożywczych dla ludzi
GMO być nie może. Reklamowanie się więc, że nasze marchewki, jajka czy
ziemniaki nie są GMO jest perfidną manipulacją, bo teoretycznie te produkty u
żadnego producenta sprzedającego w Polsce nie są genetycznie modyfikowane.
Drugi kontekst sprawy jest taki, że GMO tak naprawdę wcale nie jest takie
okropne, jak się nimi straszy, a trzeci – no właśnie, dlaczego? – genetycznie
modyfikowane jest na dobrą sprawę wszystko ze względu na mutacje, transfer
genów przez wirusy czy rekombinację między materiałem DNA męskim i żeńskim. To,
że modyfikacja jest wykonana sztucznie w laboratorium niewiele tutaj zmienia,
bo DNA czy RNA nadal są trawione, tak jak te zawarte w „naturalnym” pomidorze.
Zdobywanie się na szczególne wysiłki w poszukiwaniach czy na większe wydatki,
byle tylko nasz produkt nie był GMO nie ma najmniejszego sensu, o ile komuś
frajdy nie sprawia dawanie się robić w konia.
ich produkty nie zawierają GMO, to są w błędzie i to na kilku płaszczyznach.
Przede wszystkim warto wiedzieć, że w Polsce w produktach spożywczych dla ludzi
GMO być nie może. Reklamowanie się więc, że nasze marchewki, jajka czy
ziemniaki nie są GMO jest perfidną manipulacją, bo teoretycznie te produkty u
żadnego producenta sprzedającego w Polsce nie są genetycznie modyfikowane.
Drugi kontekst sprawy jest taki, że GMO tak naprawdę wcale nie jest takie
okropne, jak się nimi straszy, a trzeci – no właśnie, dlaczego? – genetycznie
modyfikowane jest na dobrą sprawę wszystko ze względu na mutacje, transfer
genów przez wirusy czy rekombinację między materiałem DNA męskim i żeńskim. To,
że modyfikacja jest wykonana sztucznie w laboratorium niewiele tutaj zmienia,
bo DNA czy RNA nadal są trawione, tak jak te zawarte w „naturalnym” pomidorze.
Zdobywanie się na szczególne wysiłki w poszukiwaniach czy na większe wydatki,
byle tylko nasz produkt nie był GMO nie ma najmniejszego sensu, o ile komuś
frajdy nie sprawia dawanie się robić w konia.
Wiele osób ślepo wierzy w to, co
wyczytają w Internecie. Wystarczy, że jakiś znachor czy naciągacz napiszą
z pełnym przekonaniem i zapewnią, że się nie mylą, że to i to leczy raka, tamto
jest lepsze, a co innego gorsze i że na to bez czegoś, a coś innego z czymś
warto wydać dodatkowe (często bardzo duże) pieniądze, szybko znajdzie się wielu
chętnych, skuszonych obietnicą uwolnienia się od niezdrowego jedzenia i złej
wody. Wiem, że czasem można się podśmiechiwać z takiej naiwności, ale
przypomnijcie sobie przykład ze schorowanym emerytem czy obojętnie kim, kto w
desperacji dał się oszukać, a potem za sprawę obwińcie nie oszukiwanych, lecz
oszustów.
wyczytają w Internecie. Wystarczy, że jakiś znachor czy naciągacz napiszą
z pełnym przekonaniem i zapewnią, że się nie mylą, że to i to leczy raka, tamto
jest lepsze, a co innego gorsze i że na to bez czegoś, a coś innego z czymś
warto wydać dodatkowe (często bardzo duże) pieniądze, szybko znajdzie się wielu
chętnych, skuszonych obietnicą uwolnienia się od niezdrowego jedzenia i złej
wody. Wiem, że czasem można się podśmiechiwać z takiej naiwności, ale
przypomnijcie sobie przykład ze schorowanym emerytem czy obojętnie kim, kto w
desperacji dał się oszukać, a potem za sprawę obwińcie nie oszukiwanych, lecz
oszustów.
Chcesz wesprzeć rozwój mojego bloga? Możesz to zrobić zostając jego patronem tutaj.
Niestety ludzie wierzą w reklamy i kolorowe opakowanie z hasłami, zamiast samemu poczytać, doczytać, po prostu zorientować się w temacie. Znajomy pracuje w aptece , mówi, ze dawno nie było większej ściemy jak suplementy. Co gorsza teraz można kupić suplement na wszystko.
To nie tak. jest wiele suplementów które zawierają konkretne substancje farmaceutyczne jak na przykład koenzym Q10. Ten koenzym czy to w suplemencie czy w leku pełni taką samą funkcję i działa tak samo. Firmy rejestrują preparaty zawierające substancje lecznicze jako suplementy gdyż jest znacznie łatwiejsza i tańsza rejestracja takiego produktu. Wadą jest fakt że na suplemencie nie można pisać informacji że taki np. koenzym działa bo to suplement i jest to zakazane. Jednak jest to normalny produkt który ma działanie lecznicze i wcześniej mógł być rejestrowany jako lek. Znam te sprawy gdyż ostatnie 17 lat zajmowałem się rejestracjami i rerejestracjami leków sprowadzanych przez firmę w której pracowałem. To były między innymi koenzymy Q10 Vita Care produkowane w Danii. Początkowo większe dawki były nawet na receptę a teraz są zarejestrowane jako suplementy. Problem jest wtedy jak ktoś przyjmuje kilka preparatów /suplementów/ w których występuje ta sama substancja czynna. Wtedy dawka się kumuluje i może być problem.
W Polsce może i GMO jest zabronione dla ludzi tylko wydaje mi się, że pasze i karmienie zwierząt w to nie wchodzi i można sprowadzać pasze z GMO i karmić tym na przykład kury dlatego w reklamach chwalą się że bez GMO. Stwierdzenia w tym tekście o nieszkodliwym GMO niczym nie poparte są przezabawne więc ja też mogę napisać nie słuchajcie autorki tej notki bo opowiada dyrdymały, odpowiada argumentacja?Polecam na youtube filmiki dr Czerniaka o GMO.
najlepszym suplementem diety jest… dobrze zbilansowana dieta!
najlepszym suplementem diety jest… dobrze zbilansowana dieta!
Jak wpisze się w Google "jonizatory wody oszustwo to wyskakują handlarze z jonizatorami. 😎😎
Rozumiem że Internet istnieje dzięki reklamie. No ale żeby aż to tego stopnia ?? oszukiwać ludzi ??
Od siebie dodm ze prawo zakazuje lekarzom wystepowania w reklamach (placa za to wysokie kary), a dazy sie obecnie do tego by w reklamach nie moglo byc tez przebierancow w kitlach.
Stąd też wyszczególniłem tego typu reklamy :-). A dążenia, a których piszesz jak najbardziej słuszne.
Ludzie wymyślą wszystko, żeby tylko zrobić łatwe pieniądze. Boli mnie, że ktoś żeruje na niewiedzy innych, aby tylko się, że się tak kolokwialnie wyrażę, "nachapać". Mam wrażenie, że bardzo podobnie działa branża kosmetyczna. Cudowny i Jedyny Krem Na Zmarszczki Najlepszy Na Rynku jest tak chętnie kupowany przez konsumentów, bo ma dziwnie naukowo brzmiący składnik w składzie, a w rezultacie jest to krem jak milion innych. Och.
O tak, kremy też można by tutaj dorzucić jako nowy akapit.
Akurat GMO w Polsce występuje i to na szeroką skalę. Prawie wszystkie zwierzęta hodowlane są karmione paszą GMO, więc mięso i nabiał jest GMO. Nistety nie zgodzę się, że GMO z laboratorium jest nieszkodliwe. Wcześniej też zaklinałam rzeczywistość i przeczyłałam mnóstwo anglojęzycznej literatury żeby się upewnić, że GMO to nic złego. Teraz jako dociekliwy naukowiec wiem, że jest inaczej.
Ale zwierzę karmione GMO nie staje się z tego powodu genetycznie modyfikowane, co z Ciebie za naukowiec, że nie wiesz tak podstawowych rzeczy? 🙂 Gdzieś ta dociekliwość się zagubiła…
To oczywiste, że zwierzę nie staje się nagle GMO. Mam tutaj na myśli, że pośrednio spożywamy GMO i to jest akurat bardzo dobrze zbadane i udokumentowane. Przyjmujemy GMO wraz z wszystkimi konsekwencjami jakie ono niesie.
Czyli z żadnymi innymi konsekwencjami, jak przy jedzeniu z nie-GMO.
Gdy GMO zostanie przetrawione przez organizm krowy, to przestaje być GMO. DNA jest trawione. Mleko krowy karmionej GMO jest wtedy mlekiem krowim a nie "pośrednią paszą GMO".
Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że jedząc kotlet w rzeczywistości jemy trawę.
Różne są mody kiedyś nawet była moda na herbatkę z radem (promieniotwórczym). Szczególnie jak chodzi o duże pieniądze. Opłata za licencje, prawa autorskie. Najpierw przymykane oko a później płać za wszystko. Czy GMO jest bezpieczne to się okaże dopiero za wiele lat. Jeżeli nawet dla zdrowia będzie nie szkodliwe to może się okazać że dla kieszeni już nie. Poczekajmy z opiniami , witaminy niby to samo co naturalne a jednak nie.
Badania nad produktami żywnościowymi pochodzenia GMO są prowadzone od kilkudziesięciu lat. To nie jest tak, że 2 lata temu albo 3 je wynaleziono i już się je na rynek upycha :-). Łososia GMO wprowadzono po 20 latach badań dopiero…
Akurat jedząc kotleta jesz trawę ale do tego trzeba mieć trochę wiedzy. Braki lub nadmiaru w trawie odbiją się na jakości, wartości odżywczej i toksycznosci mięsa. Jeśli w paszy GMO nie ma odpowiednich substancji to i w mleku nie będzie na przykład witaminy K2. Kiedyś była. Teraz… zapomnij.
Jeśli do pomidora wszczepia się gen bakterii lub wirusa to jaka to jest naturalna modyfikacja i kombinacja genów??? Gdyby 2 pomidory sie skrzyżowały i wymieniły material genetyczny, OK to nie GMO tylko przyroda. Ale włączanie genu owada, bakterii do warzywa to już GMO. I to jest szkodliwe. Bo w naszym organiźmie nie zachodzą zmainy w produkcji nowych enzymó trawiących takie zmutowane białka czy peptydy.
Anna Wałowska-Brusiło – odkryłaś straszną rzecz – mechanizm w jaki oddziałuje bakteria Agrobacterium tumefaciens na wiele gatunków roślin. Tak, wszczepia im swoje geny. TO SIĘ DZIEJE OD SETEK TYSIĘCY LAT NA SETKACH GATUNKÓW ROŚLIN!!!!!!!!! DLACZEGO TO PRZED NAMI UKRYWAJĄ??????????????
GMO to jedno hasło. Poczytajcie sobie o wpływie glifosatu (roundup itp). Tym cudownym pestycydem zwalcza się chwasty i całą resztę roślinności na ziemiach uprawnych. Dopiero później wkraczają nasiona GMO odporne na działanie glifosatu.
Podczas wojny w Wietnamie glifosatu używano jako broni chemicznej, teraz cudowny środek ochrony roślin. Jak krowa zeżre syf to i produkty z niej będą syfiaste, ale co tam mogą widzieć o tym miastowe panicze, które wieś widziały tylko zza szyby samochodu Hehe 🙂
O glifosacie też pisałem: https://www.totylkoteoria.pl/2017/02/gmo-patenty-ceta-glifosat.html
A ile tych badań na GMO było niezależnych od producentów GMO? Ze świecą szukać takich, które nie były sponsorowane przez producentów… więc wyniki takich badań – podobnie jak wiele wyników badań leków – można sobie w "d" wsadzić…
Około 44% badań było prowadzone we współpracy z producentami GMO. Ponad 3000 publikacji naukowych mówiących o braku szkodliwości żywności GMO… Popraw czapkę z folii bo Ci się przekrzywiła :V
Jesteś tym, co jesz. Amen.
W Polsce GMO jest i jedzą go zwierzęta a potem jedzą je ludzie i koło się zamyka. Polecam dr Czerniaka na youtube o GMO.
Ludzie co wy ćpacie? Jeśli krowa zje paszę GMO, to nie znika ono nagle, w przyrodzie nie ma czegoś takiego, że coś przepada. W przyrodzie nic nie ginie, jeśli zjadasz coś, to potem ta substancja krócej lub dłużej zostaje w organiźmie. Czy jak budujesz dom z czerwonej cegły, dodasz do niej zaprawy itd to nagle zmienia się w pustaka? Widzę sami specjaliści się wypowiadają, tylko skąd macie te teorie? Wyśmiewacie ludzi, którzy czytają kolorowe gazetki, a sami powielacie bzdury. Tak jak i autor tego posta, jak to nie ma wody strukturalnej? Jak to woda nie ma pamięci? Jest multum badań na ten temat, nawet o tym że woda ma uczucia, nie wierzycie? Sprawdźcie eksperymenty z ryżem, 2 słoiki do jedneog mówisz lubię cię, do drugiego nienawidzę cię, zobaczycie po jakimś czasie, jak bardzo będą się różnic. Kolejna sprawa, mówienie do kwiatów, przecież nie mają uszu, a jednak lepiej rosną gdy się do nich mówi! Wyśmiejecie mnie? Proszę bardzo, idźcie dalej oglądać Wojewódzkiego tvn i inne mądre naukowo potwierdzone ściemy. Na konieć, żeby nie było, życzę wam wszystkim długiego życia w zdrowiu, jednak gdybyście zachorowali i potrzebowali prawdziwych lekarst, a te z apteki już nie pomagały to pamiętajcie o żywej wodzie, oraz ziołach i innych tego typu naturalnych rzeczach.
Brawo i tyle w temacie
dokladnie jest tak jak piszesz, popieram cie w 100% a gamonie niech wierzą w swoje teorie. Jak mowilem mlodym ludziom, ze rosół leczy przeziebienia, to zawołali ode mnie badania naukowe !!! Człowieku jakie badania naukowe, będziesz chory zjedz rosół, doświadcz sam na sobie uzdrowienia, żadne badania naukowe do tego nie są potrzebne. Piszą Woda nie ma pamieci ? Oczywiście, że ma i jest to naukowo potwierdzone, wystarczy tylko trochę poszperać w necie i dokształcić się w temacie. Suple nie pomagają ? Pewnie wszystkie nie, ale te dobre owszem tak, wystarczy na sobie doświadczyć. I proszę nie mówić mi ,że to tylko placebo, bo jeśli ktoś pisze, że suple nie pomagają, że woda nie ma pamięci, to i placebo nie powinno istnieć.
Właśnie takiej wypowiedzi mi tutaj brakowało!!!
Witam, czy ktoś spotkał się z produktami tej firmy "duolife" i jakie mace zdanie na ich temat. Produkty stworzyła grupa lekarzy i podobno są rewelacyjne. Zastanawiam się tylko czy to nie ten sam kierunek co ukryte terapie itp. A idę w tym kierunku pytań ponieważ choruję na Hashimoto i mimo przyjmowanych leków, poprawy brak i załamka na maksa. Już nie wiem czego się złapać.
Wszedłem na opisy ich produktów i jak na mój gust to wygląda jak kolejne głupotanie pt. "kup nasz produkt, a oczyścisz się z toksyn" itp.
Nie ma sensu, ta ich rada naukowa twierdzi, że istnieje witamina c lewoskrętna….i wszystko jasne
No właśnie.
Jak w wielu chorobach, w Hashimoto bardzo dużo można zdziałać dietą – przede wszystkim wykluczeniem glutenu i nabiału. Mnie zraził sposób zbawiania klientów przez duolife – organizują niby konferencje o zdrowym stylu życia, które są normalnymi prezentacjami produktów niczym garnki Philipiuk. Suplementy wydawały się sensowne ale jestem zdania, że mądrze dobierając dietę niekoniecznie się ich potrzebuje.
Podejrzewam, że to coś w stylu Herbalife. Jako nastolatek dałem się nabrać na ich "ofertę pracy" i widziałem od początku do końca ten cyrk.
Dziękuję za odpowiedzi, mam podobne odczucie jeśli chodzi o te suplementy. Co do regulacji Hashimoto dietą tutaj właśnie mam największy problem podobnie z doborem właściwych sensowych suplementów. To trochę jak droga przez mękę(a deprymujące zamulenie nie pomaga)- internet bogaty jest w tyle sprzeczności, że można zwariować. Być może znajdzie się w tym gronie ktoś, kto uporał się z tą dolegliwością, bądź udało mu się utrzymać ją w ryzach. Nie liczę na gotowy schemat, ale być może jakieś kierunkowskazy, typu: ten dietetyk, lekarz się zna na rzeczy te strony polecamy .
Ja osobiście wyszperałam i z przyjemnością się uczę oraz odświeżam nieraz wiedzę szkolną:
Obecny blog, tłuste życie, zdrowie tarczycy i pokrewne artykuły wyszperane w internecie na różnych stronkach.
Co do mojego działania- w sumie to internet naprowadził mnie na to że mogę chorować na hashimoto. Jak już prawie byłam pewna po zrobieniu badań w swoim zakresie , udałam się do dobrego polecanego endokrynologa. Prywatna wizyta skutkowała potwierdzeniem moich przypuszczeń przepisaniem Eutyroksu i informacją o suplementowaniu D3 – 2000jm oraz informacją ze kontrolujemy ths ft3 co 3 m-ce i usg co 6 m-cy. Brak wzmianki o diecie natomiast świetna informacja : Będzie to pani jeść do końca życia:] Pewno na tym jego rola się powinna skończyć.
Wobec tego pokornie poszukuję chyba teraz dietetyka?
Gluten odstawiłam, jak tylko coś zjem z glutenem to po kilku dniach konam ze zmęczenia mleka i pochodnych również staram się unikać.
Przepraszam że tak pozwoliłam sobie na prywatę pod wątkiem ale widzę że znajduje się na tym blogu ciekawe grono ludzi a nóż widelec 🙂
Wypada dodać region – Trójmiasto i okolice 🙂
Z tego co się orientuję, to przy chorobach autoimmunologicznych dobrze jest suplementować probiotyki, olej z wiesiołka ze względu na GLA, kwas liponowy czy właśnie witaminę D. Może spróbuj zajrzeć na zaprzyjaźnionego bloga – http://www.damianparol.com – autor jest zaangażowanym doktorem dietetyki.
Co do suplementów Duolife to właśnie zauważyłem, że jedna z czytelniczek skarżyła się na moim fanpage, że została zrobiona w konia przez nich. Poświęcę temu jeden z nadchodzących wpisów na blogu.
Dziękuje pięknie za wskazówki, znalazłam ciekawy produkt jak Pan myśli warto ? Revitanerw
Widzę, że to jest głównie kwas liponowy, ale z dodatkami, a kwas liponowy można kupić w formie FSMP np. Oleofarmu, dobry jest też wg mnie Olimpu. Co do firmy Duolife, to zajrzyj do tego artykułu http://polowanie-na-zdrowie.blogspot.com/2016/08/lewoskretna-witamina-c.html
A ja jestem na grupie FB o jodzie -płyn lugola- którym ludzie leczą wiele schorzeń w tym hashimoto
Jeżeli pacjent ma prawidłowe stężenie TSH i brak objawów, można podjąć próbę odstawienie lewotyroksyny, o ile pacjent nie poddał się zabiegowi tyreoidektomi. U kobiet w ciąży z reguły nie można, TSH powinno być poniżej 2,50 j.
Dieta powinna ograniczać spożycie glukozynolanów/goitrogenów.
Jeżeli pacjent ma prawidłowe stężenie TSH i brak objawów, można podjąć próbę odstawienie lewotyroksyny, o ile pacjent nie poddał się zabiegowi tyreoidektomi. U kobiet w ciąży z reguły nie można, TSH powinno być poniżej 2,50 j.
Dieta powinna ograniczać spożycie glukozynolanów/goitrogenów.
Ja już wspominałem o boomie na lewoskrętną witaminę C. Wiesz, czasami się tak zastanawiam, dlaczego znachorstwo i wszelkie podobne np. homeopatia nie jest karalne?
Temat wit. C w tym wpisie już sobie podarowałem, bo i tak jest ciągle ostatnio wałkowany.
Wiesz dlaczego nie jest karalne, bo nie ma dowodów że jest szkodliwe. Karalne to powinny być
wypowiedzi od ludzi takich jak ty którzy mówią to co usłyszeli jako pewnik a nie mają wiedzy żeby podejrzeć nią swoje zdanie.
NIe ma lewoskrętnej witaminy C. Jest Lewostronna i prawostronna ale prawoskrętna
Luźne omówienie konkretnych suplementów i różnych oszustw na jakie można się natnknąć
http://szczepienie.blogspot.com/2013/07/suplementy-szkodliwe-bezwartosciowe-nie.html
No spoko, linkujesz antyszczepionkowe gówno
Ręka w górę, kto uważa, że sprzedaż suplementów prowadzą tylko dobroduszni ludzie, którym nie zależy na zysku, a tylko i wyłącznie na zdrowiu swoich klientów..
Paradoksalnie bardziej uczciwi są sprzedawcy papierosów, którzy na swoich produktach umieszczają informację, że palenie zabija 😛
Producenci papierosów są ustawowo zmuszeni do podawania takiego komunikatu.
A ja się nie zgodzę z nagonka na badanie żywej kropli krwi. Oczywiście też czytałam na ten temat dużo opinii w necie ale trafiłam na to badanie do lekarza i nie wciskał mi wcale jedynie słusznych lekarstw dostępnych u niego ale listę z zakwaszajacymi i odkwaszajacymi produktami takimi jak warzywa owoce ziarna i wskazania żeby dużo pić itp. Ale jak wiadomo wszędzie można trafić na scieme nawet u fryzjera 🙂
Ale badanie żywej kropli krwi, niezależnie od zaleceń po badaniu, jest po prostu ściemą. Nie ma takiego badania medycznego, to zwykłe szarlataństwo i naciągactwo.
na monitorze przecież widać te pasożyty .a po diecie ich już nie było!
Nie, nie widać. Polecam posłuchać tego nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=hqXt6RVcVUo
Łukasz, jesteś młody i naiwny, proponuję połączyć się z mózgiem i naprawdę włączyć myślenie. OTO TWOJA OBECNA NADZIEJA : https://wolna-polska.pl/wiadomosci/monsanto-historia-zniewolenia-ludzkosci-2014-12
Chyba jeszcze tacy jak ty wierzą sprzedawczykom w białych kitlach, dla których liczy się tylko długopis, recepta i apteka…
Może nadejdzie czas, że i ty stracisz wiarę w system medyczny po własnych doświadczeniach i wrócisz do matki natury, tego ci życzę.
Tylko ze w tym badaniu widac ilosc krwinek do ilosci osocza(gestosc) plus 'inne kwiatki',ktore na powiekszeniu widac. Wiec jest dodatnia informacja dla pacjenta,zupelnie abstrachujac od ceny tego badania.
A skąd wiesz, że w ogóle sprawdzają Ci Twoją krew, a nie pokazują jakichś zgranych wcześniej zdjęć? Skąd wiesz, czy osoby wykonujące to "badanie" wiedzą w ogóle jak odróżniać w obrazie mikroskopowym różne elementy morfotyczne krwi? Zastanawiam się też jak ta ilość osocza miałaby być widoczna na rozmazie na szkiełku…
O, o, o, w takim razie jestem znachorem! Kiedyś na laborkach robiłam rozmaz kropli krwi na szkiełku 🙂
Kwiatków we krwi nie widziałam, gęstości osocza raczej też nie, no bo jak? Jak Ci kropla wody kapnie na blat i to rozetrzesz, to też nie poznasz, czy to sama woda, czy przypadkiem z cukrem…
Uwielbiam czytac pod takimi artykulami komentarze idiotow ktorzy pisza "a mi akurat pomoglo" albo "moj lekarz mowil ze jednak warto" itp. xD
żałosne są te komentarze… najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy nie posiadają żadnej wiedzy w temacie… którzy nie mają naprawdę poważnych problemów zdrowotnych… nie próbuj przekonywać innych, dopóki nie przekonasz się sam… nie osądzaj a doceniaj, że są jeszcze ludzie, którzy chcą drugiemu pomóc a nie truć… krytyką nie uzdrowisz przyjaciela… daj mu szanse a nie przekonuj, że nie warto…
A skąd w ogóle czerpiesz informacje na temat tego, kto ma jaką wiedzę i jakie problemy zdrowotne?
Krytyką nie uzdrowię, ale mogę uratować przed wydaniem kasy w błoto.
Przerażający jest fakt jak wielu naiwnych ludzi dało się zwieść tym szarlatanom i ich wynalazkom, a przecież każdy w domu może skonstruować Zappera z elementów, które zawsze są pod ręką. Zapper zapewnia nie tylko końskie zdrowie, ale stanowi również darmowe źródło energii.
Jara Tajcio
Mnie takie rzeczy przerażają, ale jeszcze bardziej ludzie, którzy w to wierzą. Dużo jest takich badań, które kosztują dużo, a nie koniecznie stosuje się je w medycynie. Popularne ostatnio badania na tolerancję za 2500 zł! Coś mi się wierzyć nie chce,ze to skuteczna metoda wykrycia tego co nam szkodzi. Na początek może warto przejść się do alergologa i zrobić testy które kosztują Maks 250 zł a w wielu przypadkach są refundowane.
Właśnie rzecz w tym, że często to nie są żadne badania diagnostyczne.
Mam taką samą opinię odnośnie GMO jak ty 🙂 A co do suplementów, najbardziej ciekawi mnie to, że jeden suplement jest polecany właściwie na wszystko :p Mówię o reklamach telewizyjnych. Kobiety są prawdopodobnie bardziej podatne na takie reklamy, dlatego wybiera się główne problemy kobiet: nadwaga, zły wygląd cery, osłabienie włosów i paznokci, a następnie podaje informację, że dane schorzenie czy zaburzenie może być powodem tego wszystkiego. Później taka durna kobitka siądzie i uzna: "Kurczę, nie mogę schudnąć, włosy mi się rozdwajają, paznokcie mam słabe, cerę poszarzałą… pewnie mam to co było w tej reklamie!" No i hajs się zgadza 😉
Tak, między innymi na tym to polega. Trzeba uczciwie przyznać, że są warte polecenia czy choćby nie zasługujące na potępienie suplementy, ale wiele z tego wszystkiego to naciąganie.
We wstępie wspomniałeś o koncernach, jednak potem nie pociągnąłeś tego wątku. Czy to miała być ironia, czy za koncerny uważasz producentów wyżej wymienionych produktów? Paradoksalnie powiedziałbym, że duże koncerny takie jak Nestle czy Bayer sprzedają dokładnie to co deklarują (płatki, słodkie napoje, aspirynę) o kontrolowanej jakości i w rozsądnych cenach. Plus odrobinę marketingowego cukru, oczywiście. Szarlataństwo i ściemniactwo to według moich obserwacji domena małych i niezależnych, począwszy od pani, która sprzedaje na rynku jajka z chowu klatkowego, na Panu Ziębie kończąc 🙂
Hm, zwykle fani Jerzego Zięby czy ogólnie znachorów itp. atakują firmy farmaceutyczne, jako straszne i złe koncerny, nie widząc, jak owi znachorzy i szarlatani wyciągają od nich kasę za nic. Ale fakt, że niektóre firmy farmaceutyczne produkują masę bezsensownych suplementów, o czym przecież w tejże notce piszę, dlatego można to potraktować uniwersalnie.
Za nic? Zapłaciłam, zasuplementowałam, zrobiłam badania…i mam super wreszcie wyniki…tego mi lekarz nie zaproponował bo stwierdził…a po co to pani? przeciez jest zima, wszyscy mamy niedobory.
Pa.
Przyznaję, że te reklamy suplementów diety i pseudo leków są zniechęcające. Najbardziej śmieszą mnie nazwy, typu Jeliton, Wzrostan, Asecurella itp.:)
Albo Akustvum (czy jakoś tak) na uszy i Prognostin na złą pogodę ;-).
Jeliton jest spoko 😀
Akustivum się chyba nie sprzedaje… Lepsze Tone 😉
Z tego co widzę, to to samo co masa innych tego typu z babką jajowatą.
Ktoś sie orientuje czy płatki cornflakes bez glutenu, miały kiedyś gluten?
Pewnie nie, ale taka moda, to trzeba było o tym napisać ;-).
Kiedyś za lepiszcze dla tych płatków używany był ekstrakt ze słodu jęczmiennego, który gluten zawierał. Teraz dali coś w zamian, ale nie pamiętam co dokładnie.
Nie lubię suplementów, ściema i tyle….
Suplement suplementowi nie równy. Niektóre są jasno opisane i po co są. Np. taki Trec Multipack, jasno opisane że to kombinacja witamin i mineraów, bez ściemy np. na swędzącą dupe.
Sciema?to dlaczego ja wyleczylam sobie osteoporoze saplementami Jerzego Zieby,czego lekarze przez tyle lat mnie nie wyleczyli tylko doprowadzili do coraz gorszego stanu.
"Nie lubię suplementów", co za idiotyczne stwierdzenie, to nie jest program telewizyjny żeby go lubić, albo ciastka… Nie wiem jak mam to rozumieć, nie smakują ci czy co?
Dobre suplementy nie są reklamowane w telewizji, ani sprzedawane w aptece. Trochę was nie rozumiem, szczególnie Łukasza, bo czy ty nie wierzysz że jedzenie w dzisiejszy czasach jest znacznie gorsze od tego sprzed kilkudziesięciu lat, albo że jetlstesmy zbudowani z minerałów, które przez to że jedzenie jest mniej bogate trzeba uzupełniać. Piłes kiedyś wodę jonizowana(nie kupiona w sklepie)?? Bo wydaje mi się że masz głowę napisana teoria i masz na wszystko odpowiedź ale szczerze wątpię żebyś na sobie wypróbowal działanie tych rzeczy. Spróbowałem choć na miesiąc przestać jeść mięso i obserwować swój organizm? Mówisz tutaj o krowach ktorym nieszkodzi to czym je karmią, i że to się na nas nie odbija, byłeś w uboju albo chociaż na wielkiej farmie zobaczyć jak ich życie wygląda-bo ja byłem wiele razy i wiem że dobrego i wartościowego pożywienia z tego nie ma. Podobnie z warzywami które. Kupujemy w supermarketach-bomba chemiczna. Nie wiem skąd u Ciebie taka pewnosc i wiarę w informacje które podajesz. Zakrawa trochę o arogancje.
Miałeś na myśli ignorancję*
Naprawdę nie ma żywności GMO dla ludzi? A pomidory, pszenica, kukurydza, soja…mało? Ziemniaki w Holandii w supermarkecie są oznaczane jako te GMO i te nie GMO…mało? to miało miejsce 6 lat temu a teraz mamy 2017…
Po to właśnie powstaja suplementy np wyciąg z buraka wychodowanego w ziemi nawozonej kupami, bo zwykłe buraki zawierają tyle chemii a w zasadzie nic z witamin i minerałów że na to własnie szkoda pieniędzy.
Jak ci panie autorze tego tekstu przeszkadza badanie zywej kropli krwi napisz czy którykolwiek lekarz cię porządnie zbadał? Mam na myśli wywiad typu: jak się odzywiasz, gdzie pracujesz i jak w ogóle wygląda twoje życie? Mnie nigdy nikt nie zbadał, nawet nie spojrzał w moje oczy po wejściu do gabinetu, zwyczajnie sięgnają lekarze po wyniki badań i wypisują recepty bez namysłu, bez sensu.
Z takim myśleniem to ja tobie zyczę powodzenia w życiu.
Brakuje choćby wzmianki o biorezonansie! http://www.offmatka.pl/2016/12/biorezonans-wielka-sciema-za-gruba-kase.html
Mylisz sie pisząc ze woda nie ma pamięci. Istnieją na ten temat badania japońskiego badacza który przedstawia obrazy udowadniające że woda ma pamięć i różnice w obrazie są gigantyczne.Niestety nie pamiętam nazwiska naukowca ale jak znajdę to sie pofatyguję na Twojego bloga. Temat GMO -trawisz ten materiał genetyczny ale i wbudowujesz go w swoje ciało.Jesteś tym co jesz. Jaką masz gwarancję że nie skończy się to tak jak z krowami które od tysięcy lat są roślinożerne a jakiś ,,geniusz" wpadł na pomysł karmienia ich zwierzęcym materiałem genetycznym. Masz naoczny przykład czym sie to skończyło.Wszak krówki też trawiły ten badziew który im dano w korycie. Pooglądaj Planet TV a tam zobaczysz prawdziwe oblicze korporacji i koncernów farmaceutycznych i mogę Ci powiedzieć w skrócie że są rzeczywiście złem tego świata.Praktyki wypalania napalmem lasów razem z florą w Brazylii dla zdobycia terenów pod uprawę drzew,wypuszczania niesprawdzonych leków na rynek ,wielokrotnie leki te wyrządzały ludziom krzywdę zamiast leczyć -np lek szczepionka na raka szyjki macicy miast zapobiegać powodował u 20 letnich kobiet menopauzę. Mamona rządzi tymi ludźmi i są zaślepieni zyskiem.Troska o Nasze zdrowie stoi u nich na dalekim miejscu. Co do suplementów to trzeba wiedzieć co brać i z czym bo inaczej można łykać kilogramami witaminki i nic poza siusianiem nie zyskamy.Pozdrawiam
Znalazłem Japończyka zajmującego się wodą i jej pamięcią .Masaru Emoto a jego dokonania można obejrzeć na yotub. Pisząc o krowach i ich chorobie miałem na myśli chorobę szalonych krów albo Creutzfeldta Jakoba
Czytam i nie wierze …..
Po co wprowadzać ludzi w błąd nie mając pojęcia na danu temat
Dobrej jakości suplementy i minerały mogą w wielu przypadkach wyleczyć ludzi z wielu chorób i tez uratować komuś życie.
Żeby wypowiadać się na ten temat trzeba mieć praktykę stosowania suplementów i minerałów a przede wszystkim zdrowej diety. Jestem lekarzem z wieloletnim starzem w USA i od lat zalecam stosowanie diety i dobrej jakości suplementów i minerałów z fantastycznymi rezultatami.
Naiwne jest myślenie ze wprowadzając sztuczna i chemiczna substancje do organizmu robimy mu dobrze niż wprowadzenie naturalnej dobrze mu znanej substancji…
Autor artykułu nic nie wie na temat diety wody i sumplementow i nie powinien się wypowiadać w tym temacie gdyż nie ma żadnej praktyki …
Teoria a praktyka to dwie różne sprawy.
I tak jak medycyna akademicka jest potrzebna w przypadkach ostrych tak i medycyna naturalna jest konieczna żeby człowiek mógł cieszyć się zdrowiem
Lekarz neurolog
miałam wykłady na studiach na temat GMO, Dna jest trawione, ale nie zbadane jest co sie dzieję gdy produkt GMO zanim dotrze do żołądka dociera do krwi, chyba odpowiedż nasuwa się sama. Czy jesteśmy pewni, że przewód pokarmowy nie ma drobnych uszkodzeń, że zęby nam nie krwawią ? nie piszcie tu głupot, że GMO nie jest szkodliwe
Ale to samo dotyczy niezmodyfikowanego DNA.
Nasze organizmy dzialaja dzieki dostarczaniu mineralow i witamin, jesli jesz po nowoczesnemu (super buleczki i wszystko sztuczne) tych rzeczy nie dostarczasz organizmowi = zaczynasz chorowac, GMO jak lubicie jesc coz podtuningowane przez czlowieka, np gen z lososia dany do warzywa plus mutacja na pdpornosc randapu to super powodzenia i duzo zrowia zycze i oczywiscie jak zajadacie te powyzsze jedzonka to tez nie potrzeba wam suplementow bo super doktor czeka na was z super chemia, ludzie obudzcie sie tak jak ja 28 lat bylem zdziadzialy i zyc mi sie nie chcialo, zmiana stylu zycia, dobre zdrowe jedzenie, uzupelnienie mineralow witamin i mam nowe zycie sile i zdrowie! a wy tu tak psioczycie itd, a Ci co pisza tu ze gmo super jest witamin nie potrzeba bo w super marketowym jedzeniu jest wiecej witamin niz w kapsulkach to po jakims czasie i tak beda chorowac i cienko piszczec, doktorek podtruje jeszcze bardziej a wtedy….. pierwsi poleca po sposoby naturalne, unikanie modifikantow i uzupelnia braki suplementami. czyli beda sie smiac ostatni!
Normalnie prorok z Ciebie!
Ile prac doktorskich juz obroniles i gdzie byly opublikowane!
Teoretycznie masz prawo nie kupowac tego sprzetu. Nie wpadnij jednak czasem na pomysl aby kupic sobie uzdatniacz niemiecki ktory jest 20 krotnie drozszy!
<>
Ok, czyli zakażenia przenoszone drogą pokarmową rzekomo mają nie istnieć ponieważ DNA wszystkich bakterii i wirusów ma być rzekomo skutecznie trawione w przewodzie pokarmowym… Autor zaś powyższego artykułu zasłania się rzekomym stanem wiedzy naukowej.
Wybaczcie Państwo ale krytyk "takiego pokroju" jest w moich oczach całkowicie ZDYSKREDYTOWANY!
Czym innym jest wirus czy bakteria, a czym innym strawione DNA.
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/naukowcy-udowodnili-ze-woda-posiada-pamiec-biologiczna więc drogi autorze, woda nie posiada pamięci? To tylko pierwszy link, który wyskakuje po wpisaniu tego hasła. Jest wiele publikacji na ten temat, widać że nie sprawdzasz tego, o czym piszesz, tylko piszesz to co Ci się wydaje. Sam zrobiłem eksperyment na kwiatach i efekty były zadziwiające, wodę naładowaną krzemem, którą sam zrobiłem w domu. Więc jeśli nie masz konkretnych dowodów, nie wiesz tez nic na ten temat, to proszę nie wypowiadaj się, jeśli jesteś jeszcze daleko w lesie. Na pewno to był pierwszy i ostatni wpis, jaki u Ciebie przeczytałem, bo naprawdę człowieku nie wiesz o czym piszesz!!!
To dobrze, ze autor artykułu próbuje myśleć, to dobrze wróży na przyszłość. Niestety te wywody moim zdaniem pozostawiają wiele do życzenia jak również rzetelność tych wypocin. Doceniam, że autor odpisuje na forum i na to liczę (+). Otóż zaczynając od początku. Najpierw coś o koncernach, później o strukturyzatorze wody Jerzego jako przykładu koncernu? A dalej rażąca nierzetelność, manipulacja za którą moim zdaniem powinno się ponieść odpowiedzialność (mniej więcej podobnie jak autor zarzuca Jerzemu, że kłamie, manipuluje).
Przede wszystkim to nie pan Jerzy wymyślił teorie strukturyzacji wody i jej pamięci. Teoria jak to teoria powstała bo było na nią zapotrzebowanie. Kwestia tylko czy się w nią wierzy czy nie. Podkreślam wierzy. Czy autor chodzi do kościółka i wierzy w gościa, który chodził po wodzie? Może wierzy, że woda wtedy miała strukturę (i to mocną co by utrzymała ciężar człowieka). W wodę święconą autor wierzy? Czyż to nie dogmat dowodzący pamięci wody?:) Wystarczy być tylko katolikiem i wszystko mamy udowodnione. No dobra załóżmy, że autor nie wierzy w te kuriozalne rzeczy (ale nie widzi potrzeby pisania o tej szarlatanerii na o wiele większą skalę). Ale wielu naukowców, doktorów, lekarzy o dziwo wierzy… Wykształceni, a wierzą bez dowodów w rzeczy, które przedstawiają im panowie w czarnych sukienkach. A homeopatia? Znam wielu farmaceutów i lekarzy (z niekwestionowanym dyplomem medycyny konwencjonalnej), którzy przepisują "leki" homeopatyczne! Czyli wierzą w pamięć wody! Ludzie z doktoratami tak jak autor. Jaki z tego wniosek? A niech se wierzą w co chcą jeśli im to pomaga byleby nie zmuszali do tego innych (czego nie można powiedzieć np o panach w czerni). Efektu placebo już raczej nikt nie kwestionuje. Więc takie pytanie trochę filozoficzne do autora. Jeśli, załóżmy, że mit struktury wody i jej pamięci pomaga ludziom bo w niego wierzą to jest dobrze czy źle? Suma sumarum to efekt pozytywny (być może nawet oszustwo uświęcone szczytnym celem) czy oszustwo godne potępienia? Od wody jeszcze nikt nie umarł. Pisałem to samo też na innpoland gdzie autor powiela te kulawe rozważania robiąc to samo co zarzucacie Jerzemu, sprzedaje swoje przekonania.
To tyle na temat teorii. A teraz fakty. Jakby autor sobie zadał trochę trudu i nie był tendencyjny to by zauważył, że to nie Jerzy stworzył ten produkt tylko wolny rynek, zapotrzebowanie. Filtr, który wybrał Jerzy, żeby firmować swoją marką to FITaqua Filtr Alabaster RO7 z REDOX – Jonizator Wody. Jest to filtr odwróconej osmozy z dodatkowym filtrem Redox i jonizującym. Ale po co to sprawdzać, dociekać jak ma się z góry założoną teorię. Ignorance is bless… Jaki z tego wniosek? Jerzy poświęcił swój czas na wybranie z rynku produktu, który by spełnił oczekiwania jego klientów i firmuje go swoją marką, którą sobie wypracował. Tak robi wiele sklepów jak Lidl, Biedra. Normalna kolej rzeczy. Autor też pracuje nad swoją marką i może kiedyś będzie firmował jakiś produkt. Jerzemu udało się wypracować zaufanie i dobrą markę w oczach dużej grupy docelowej, nic tylko się uczyć (autorowi do tego raczej daleko). Mało tego na jego wykłady chodzą lekarze z wykształceniem akademickim (znam osobiście przykłady).To jest sztuka… Ale wracając do tematu. Najlepsze jest to, że filtr o którym piszę kosztuje u producenta 2500 zł czyli tyle ile u Jerzego. I teraz Autor powinien co najmniej przeprosić za nierzetelność i manipulację. Manipulacją jest to zestawianie tego filtra z najtańszym filtrem RO z alibaby. To już na prawdę jest upadek poziomu. Nawet jeśli filtr Jerzego byłby zwykłym filtrem RO to ceny tych produktów są bardzo różne w zależności od jakości wkładów i… marki. Więc klienci nie "WYDALI PIENIĘDZY W BŁOTO". Klienci kupili produkt, którego szukali (bo wierzą w strukturę wody) od zaufanego sprzedawcy- Jerzego- normalna kolej rzeczy. I teraz panie autorze przydałoby się to jakoś odkręcić… Chyba, że wyznaje pan staropolską zasadę bujać i manipulować to my a nie nas…
Nie chce mi się już pisać a tu jeszcze dwa akapity aż proszą o komentarz.
cz.2
Suplementy diety. To mniej więcej tak jak z tym filtrem i innymi produktami. Kreuje się zapotrzebowanie i ludzie to kupują. Biznes jest biznes i nie ma w tym nic dziwnego o ile nie działa się na szkodę. Producentów substancji czynnych nie jest tak wielu i wszystkie firmy produkujące suplementy korzystają z podobnych źródeł. To jak drogo i dużo potrafią sprzedać wynika z marki, zaufania. Ze ludzi się dają na to nabrać to zupełnie inna sporawa i taki artykulik tego nie zmieni. Za tym stoi potęga mediów takich jak TV i to tutaj widzę największą szkodę i zagrożenie a nie od udzielającego się w radio czy youtube Jerzego. Pisałem to samo na INNPOLAND. Patrzymy codziennie na reklamy narkotyków dla dzieci (czyli słodyczy typu kinderkanapka, nutella), w których mówią, że jest to pełnowartościowe śniadanie dla naszych dzieci! To jest problem. Nie mała pigułka z paroma miligramami wyciągu z czegoś tam plus pare miligramów konserwantów i innych rzeczy (pomijając kwestie straty kasy ale kto bogatemu zabroni).
GMO
No tutaj autor snuje sobie wywód logiczny, który na pierwszy rzut oka wydaje się nawet sensowny i spójny, ale. Może ogólnie w debacie na temat GMO celowo odwrócono uwagę od tego co wcale nie jest takie abstrakcyjne. Oczywiście "to tylko teoria" bo nie udowodnione negatywnego wpływu GMO na nasze zdrowie jak i nie udowodniono braku negatywnego wpływu na nasze zdrowie. Ta symetria jest bardzo ważna. Więc odwrócenie uwagi polega na ironicznym powtarzaniu pewnych oczywistości typu DNA się trawi, w przyrodzie też zachodzą mutacje, ba są nawet bakterie, czy grzyby, które wstrzykują swoje DNA. To w czym jest problem? może sobie odpowiemy na pytanie po co robi się GMO?
ano po to, żeby uzyskać pewne nowe cechy danego organizmu. Czyli ingerujemy w kod genetyczny, który odpowiada, za to co np roślina przyswaja z gleby, jakie substancje chemiczne z tego buduje itd. zgadza się? Jeśli chcemy uzyskać roślinę odporną na pewnego rodzaju grzyba to otrzymujemy to poprzez zmianę szeregu procesów i bardzo prawdopodobne substancji wytwarzanych przez tą roślinę, które zwalczają danego grzyba. Jaki z tego wniosek? Czy jest dobrze przebadane jaki to ma wpływ na ludzki organizm, który ewoluował w warunkach kiedy dana roślina z codziennej diety nie zawierała tych nowych substancji? Ja osobiście wątpię. A jeśli są takie badania to prawdopodobnie autor sobie zdaje sprawę jak te badania wyglądają (robiąc studia doktoranckie). Badania wyglądają tak, że najczęściej jest mocne ciśnienie dowiedzenia z góry założonej tezy (bo przecież ktoś za to płaci, kto ma partykularne interesy). Wynikami badań można dowolnie manipulować. Wielu zdziwiłoby się na jakiej podstawie wprowadza się niektóre LEKI do obrotu. Dla przykładu w badaniu podwójnej ślepej próby na 1000 pacjentów u 53% stwierdzono poprawę stanu. Czyli, że lek działa, wprowadzamy. Wnioski z tego chyba każdy potrafi wyciągnąć sam.
Wracając do GMO to jeszcze tylko wspomnę o aspekcie ekosystemowym. O ingerowaniu w łańcuchy pokarmowe. Są statystyki, że np populacja pszczół maleje. Nie twierdze, że to przez GMO ale jakby rozważać mechanizm wspomniany wcześniej czy autor może przytoczyć badania na pszczołach dowodzące braku wpływu "nowych cech" rośliny na owady?
Panie autorze doktorze, życzę więcej pokory w nowym 2018 roku (sobie też, żeby nie było).
Duzo suplementow mozna zrobic samemu w domu.. niestety jesli nie wiecie to w naszej diecie nie dostarczymy odpowiedniego pozywienia naszym komorka nie jestem za suplementacja ale nie ma wyjscia jest to potrzebne w odpowiedni i sprawdzony sposob . Autor sie troszke odpalil niepotrzebnie pewnie jakis skorumpowany pieniacz.
ŻAL CZYTAĆ TE GŁUPOTY JEDZ GMO I SMACZNEGO CI ŻYCZĘ hahaha
a teraz weźcie te wszystkie wasze wyczytane naukowe mądrości i wsadzcie sobie tam gdzie inni mają miejsce na słowa: nie wiem, może, ciekawe itp… 🙂
To chyba jakis idiota pisal to, zapomnial napisac jeszcze ze chemia jest skuteczna az w 2% w leczeniu raka. Wiec co za idioci sa ludzie ktorzy chca leczyc raka sposobami naturalnymi………….. ha ha ha
Gdy słyszę "znachor Zięba", to od razu odrzucam tę bzdurę z gruntu rzeczy. Nie wiem dlaczego Jakiś Łukasz Sakowski miałby się znać na strukturyzowanej wodzie czy na strukturyzatorach. Dlaczego to tenże Łukasz, który nie przeczytał żadnej książki Zięby, mówi o nim "znachor". Dlaczego nie mówi "znachor" o lekarzach, naukowcach, profesorach i ich pracach, których opinie są dla Zięby wiążące? Czyż ten młody człowiek nie zauważył wokół siebie ludzi, którzy umarli, powierzając swe życie medycynie akademickiej? Czy medycyna akademicka nie ma swych cmentarzy? Przeogromne! mam kilka osób w rodzinie, które zmarły na raka. jedna z nich, ciotka Halina miała raka piersi, którego nie leczyła. Żyła z nim kilkanaście lat, a zmarła mając 74 lata na zawał serca. Teściowa mego brata w piżamie uciekła ze szpitala, po zdiagnozowanym raku wątroby. Kilkadziesiąt lat przeżyła , by znaleźć się znowu w szpitalu, gdzie zmarła w wieku prawie 80 lat… na raka wątroby. U mojego wuja, chrzestnego, zdiagnozowano raka wątroby. Od razu poddał się leczeniu chirurgicznemu, chemii i naświetlaniom. Zmarł po 1,5 roku. Medycyna go zwyczajnie otruła. Różnej maści znachorzy nie mieli by najmniejszych szans na zaistnienie, gdybyśmy mieli profesjonalną, skuteczną medycynę. Owszem wśród nich znajdują się zwyczajni oszuści. Jest ich wielu. Akurat kogoś, kto opiera się na pracach i praktyce lekarskiej wybitnych osobowości medycznych, które nie uznawane są tylko dlatego, że soda czy witamina C są tanie, a jeden wlew chemii, kosztuje nawet 50 tys. złotych, w produkcji kilka bądź kilkanaście złotych, bo jest obwarowany licznymi patentami, nie można nazwać znachorem. Czym jest cena 2000 złotych z ceną chemii 50 tys, złotych? Poza tym strukturyzator można sobie zrobić za kilkadziesiąt złotych, chemii sobie nie zrobię, natomiast wlew z witaminy C totalitarna medycyna uznaje za nielegalny, odbierając lekarzom prawo wykonywania zawodu za to, że go wykonają. Nie istotne jest przy tym, czy taki wlew pomoże, czy zaszkodzi. Cytotoksyny (chemia), to trująca substancja, mająca o wiele bardziej toksyczne działanie, niż witamina C. Jeśli ktoś jest choć troszkę rozbudzony intelektualnie, to może sobie obejrzeć na YT konferencję poważnych autorytetów medycznych, którzy powtarzają po zagranicznych autorytetach, teoretykach i praktykach to, co Jerzy Zięba przetłumaczył, bynajmniej nie podając jako własne. Czytaj chłopie więcej, nie dowiaduj się o mafii z ich periodyków, o Kościele katolickim z Gościa Niedzielnego, o komunizmie z Trybuny Ludu, a może coś pojmiesz. Pan doktor Czerniak, ma problemy, bo wystąpił przeciwko mafii medycznej, co zostało doniesione do usłużnej prokuratury, a sąd rozprawę utajnił. Dlaczego? Nie ma o tym wiedzieć społeczeństwo? No ponoć nic o nas bez nas, pluralizm, jawność życia, demokracja itp. Zapraszam do obejrzenia "znachorów" z tytułami doktorów, dr nauk medycznych, którzy się organizują, by mafii powiedzieć NIE:
https://www.youtube.com/watch?v=VF8m9taqpKk&t=5s
Moim skromnym zdaniem , jesli ktos chce pic wode z rzeki albo wogole nie pic to jest jego osobista sprawa . Ale jezeli ktos inny nie chce pic wody z rzeki ale np. ze strukturyzatora np. Pana Zieby to dlaczego ma akceptowac obelgi pod jego osoba tylko dlatego , ze albo Cie nie stac kupic , albo jestes ignorantem , albo masz inne zdanie , albo z przekory wypowiadasz sie negatywnie o produkcie/produktach jego jako nabijqnie kasy . Zalosne i takie typowe dla Polakow …..
Ciekawy artykuł.
Może zainteresuje cię energia skalarna?
Na jednej z tych stron jest zasłanianie się fizyką kwantową a następnie cytuję "Nawet nie myśl o próbie zrozumienia tych równań."
Akurat woda ma pamięć…
Witam. Nie pisz głupot bo są filmy na YouTube poparte badaniami profesorów gdzie wykazują że woda na "pamięć" i jest to udowodnione. Zamiast pisać bzdury poświęć czas na przeanalizowanie materiałów dostępnych dla wszystkich. Teraz najprosyrzy dowód. Daj psu, krowie, czy jakiemu zwierzęciu chcesz 2 miski wody, jedna z wodą z kranu a droga że studni lub deszczowki i zobaczysz która wybierze. Woda ma "pamięć" lecz tepym ludziom i zaslepionym teoriami że ktoś nas ciągle kłamie i nadciąga na wszystko nawet badania naukowe nie otworzą oczu. Nawiązując do "znachora" Jerzego mowi on dużo prawdy lecz ty tego nie pojmiesz bo wolisz jak większość tylko granic ludzi za to że robią coś dobrego i dzieła się tym by pomóc innym. I jeszcze jedno istnieje lek na raka lecz ty nigdy się o tym nie dowiesz i nie napiszesz bo są ludzie którym na tym zależy by zabijać miliardy na śmierci. Proponuję Ci następnym razem zanim zaczniesz pisać głupoty, sięgnąć głębiej do ogólnie dostępnych materialow, może zajmij się czymś o czym masz chodź trochę wiedzy. Nie pozdrawiam.
Twoj test z miskami wskazuje jedynie jak bardzo zanieczuszczona jest woda z kranu. Woda nie ma pamieci. Gdyby tak bylo to mielibysmy szczepionki na wszystko, leki na wszystko i moglibysmy w zasadzie nie jesc bo wedlug tych teorii woda zapamietuje wlasciwosci substancji z ktorymi miala kontakt.
Z tym GMO problem jest taki ze producenci bez umiaru stosuja srodki chemiczne przeciwko chwastom bo jest to tansze niz zatrudnienie stada roboli za minimalna krajowa. Jedzenie GMO jest trujace bo zawiera przekraczajace normy ilosci toksyn.
Dokładnie tak, GMO nas wykańcza, a suplementy są ok, jeśli są dobre, przy takim jedzeniu co masz zrobić, dlatego ludzie zwracają się ku suplementacji, a z ta wodą to autor bloga musi się douczyć, ppoczytać więcej najlepiej naukowych materiałów tak jak pisze kolega poiniżej jak badają Japończycy i Rosjanie.
Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
Sporo jest nagrań badaczy właściwości wody głównie to Japończycy i Rosjanie. Oglądałam może kilkanaście…
Woda ciągle jest badana i są nowe zagadki do odkrycia.
Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
Drogi autorze…. Minęło już sporo czasu od napisania powyższego artykułu, jednak postanowiłem się do niego odnieść.
Strukturyzacja wody istnieje. Ciężko jest to wytłumaczyć, gdyż jest to zagadnienie z fizyki kwantowej i molekularnej. Strukturyzatory wody są znane już od dawna. Różnią się jednak między sobą sposobem działania, a co za tym idzie odpowiednią mocą. Nie znam struktury zatorów pana Zięby, jednak sprawdziłem w co jest sercem tego urządzenia. Okazuje się, że to zwykły magnes neodymowy, który ma niezwykle małą moc i zbytnio nie wpływa na wiązania wodorowe. To, że urządzenie coś robi należy to udowodnić. Tu dowodem są słowa pisane na papierze na co pomaga woda strukturalna, jednak nie ma profesjonalnie wykonanych badań. Nie twierdzę, że strukturyzacja wody nie pomaga osiągnąć zdrowia tylko, że aby to osiągnąć potrzeba użyć odpowiednich urządzeń.
W Polsce (i na świecie) znana jest strukturyzacja wody metodą plazmową. Należy też wytłumaczyć na czym polega strukturyzacja cieczy. Ano właśnie na tym aby wyrównać wiązania pomiędzy wodorem, a tlenem. Strukturyzacja nie oczyszcza wody, a poprzez rozluźnienie wiązań wodorowych powoduje, że prościej jest wyłapać nieczystości w procesie filtracji. Metoda plazmowa nie jest stosowana powszechnie, gdyż koszt wytworzenia plazmy, która ma wpływ na wodę jest dość duży, co przekłada się na brak zastosowań przemysłowych. Od jakiegoś czasu pojawiły się urządzenia do strukturyzacji wody działające na zasadzie impulsów elektromagnetycznych w niezjonizowanym paśmie. Tego typu impulsy o przebiegu prostokątnym puszczane są w obiegu wody, tym samym zmieniają jej właściwości. Co ciekawe zmienia się ciepło właściwe wody, które do tej pory uważano za wartość stałą. Zmienia się entalpia i entropia. Oznacza to, że np. armatki śnieżne wykorzystujący wodę strukturalną mogą wystartować przy temperaturze bliskiej zera stopni C, zamiast minus 5. Śnieg jest ładniejszy i jest go o 50% więcej. Podobnie w elektrociepłowniach przy podgrzewaniu wody. Zwiększa się pojemność cieplna wody strukturalnej. Można dzięki niej zaoszczędzić na paliwie, bądź podnieść sprawność systemu grzewczego. Dodatkowo zlikwidujemy z czasem kamień kotłowy oraz wyeliminujemy stosowania inhibitorów tlenu.
Zatem pisanie, że strukturyzacja jest wymysłem proponuję zweryfikować swoją wiedzę. Strukturyzatory pojawiają się w dużych zakładach przemysłowych.
Pijcie kranowe wode ,jedzcie wysterylizowane warzywa i owoce ,pijcie rowniez duzo mlecznej wody i jedzcie koniecznie przetworzone ,chemiczne pozywienie ,potem choroba ,pare tabletek powodujacych skutki uboczne ,a grabarz nie odmowi wam poslugi